Brama północna (między bastionem IV i V, ob. Park Miejski), aż do XVIII w. nazywana była Bramą Janowicką, gdyż wybiegała z niej droga w kierunku wsi Janowice (Bramą Lubelską nazywano wtedy bramę płd. - Szczebrzeską). Powstała w 1582-85 i była skromną, prowizoryczną, być może jak przedstawia stary sztych, wieżową bramą o jeszcze średniowiecznym charakterze. W II 1588 posłużyła za bramę triumfalną, gdy wprowadzony został nią arcyksiąże Maksymilian (osobne hasło). Wkrótce jednak, Jan Zamoyski kazał zamurować bramę (ok. 1604), jak mówi legenda na pamiątkę, aby nikt sławniejszy od arcyksięcia nigdy już nią więcej nie przejechał. Nie był to jednak wyłącznie renesansowy gest i reklama triumfu hetmana. Likwidując przejazd wzmocniono słabiej broniony odcinek murów, oszczędzono także na liczbie wartowników.
W 1598-99 - co pozostaje w sprzeczności z jej zamurowaniem - jako pierwsza z bram miała otrzymać głęboki przejazd na całą szerokość wału i okazałą fasadę proj. Bernarda Moranda. Przejazd miał szer. 4,2 m i wys. 5 m. Cała brama miała 11 m wysokości.
Kamienna, boniowana fasada otrzymała - analizując rysunek - nieco smuklejsze niż pozostałe bramy, "rycerskie" proporcje (porządek dorycki) i wystrój o cechach manierystycznych. Przedstawiona w zwieńczeniu alegoryczna rzeźba ma wyraźny wątek republikański (figura w tzw. koronie miejskiej, orzeł bez korony), stanowiąc osobliwą deklarację ideową Kanclerza, poróżnionego z królem, a jednocześnie ponad wszystko stawiającego dobro Ojczyzny, jak zaświadcza patetyczna inskrypcja. Wspaniała, z daleka widoczna brama wprowadzała do miasta niby łuk triumfalny, witając patriotycznym napisem, skłaniając głowy uroczystą wymową dekoracji, egzemplifikującej wolną, potężną Polskę. Już w dziele J. Brauna zapisano: Jest w tym mieście wspaniała i nader obronna brama, na której od strony co wychodzi na przedmieście, spostrzega się wizerunek namalowany (?!) jakiejś królowej. Była to rzeźbiarska personifikacja Polski. Po obu stronach wyryto łaciński wzniosły napis zredagowany przez samego Jana Zamoyskiego. Ale dr B. Sawa zakwestionowała istnienie takiej bramy. To jej opis na podstawie Morandowskiego rysunku
Przez ok. 200 lat podróżni objeżdżali miasto groblą do Bramy Szczebrzeskiej. Ruchowi pieszemu w tej części murów służyła powstała obok Furta Janowicka. Brama istnieje 4 wieki, lecz tylko przez 4 dziesięciolecia funkcjonowała jako przejazd. W XVIII w. nazywana "Basztą", Austriacy urządzili tam magazyn prochu i piec chlebowy, zrobili dach z czerwonej dachówki. W 1790 - już jako Lubelską - bramę otwarto i wzniesiono nowy 6-przęsłowy most. W 1821 bramę zamknięto definitywnie, lokując w niej więzienie (dobudowano kazamaty po obu stronach i wartownie). Żyła natomiast jej legenda - symbol triumfu nad Niemcami (w 1809 w Domku Gotyckim w Puławach Izabela Czartoryska wmurowała na pamiątkę kamień z bramy). Arcyksiąże miał być podobno najpierw trzymany w pomieszczeniu nad bramą (?!), a fakt ten wg tradycji upamiętniła jego figura w łańcuchach, zniszczona potem przez Austriaków. Po kasacie twierdzy bramę częściowo zburzono, pozbawiając fasady. Okryta ziemią, przetrwała do dzisiaj.
Przed wojną służyła jako przechowalnia sprzętu gimnazjalnego, na jej szczycie M. Pieszko założył punkt meteorologiczny. W elewacji znalazła się tablica (osobne hasło) o treści martyrologicznej. W 1977-80 bramę restaurowano ("na początek" znajdując przy niej 300 niewypałów). Zrekonstruowano zgodnie z zachowanym rysunkiem fasadę proj. G. Zamoyski (wyk. rzeźby J. Bulewicz), pozostawiając zamurowany przejazd. Przez krótki czas mieścił się w niej Miejski Dom Kultury, był eksponowany też model miasta po renowacji, następnie po dłuższej przerwie w 1988 gospodarzem obiektu został Ośrodek Kultury Teatralnej, później mieścił się w niej klub muzyczny "Brama", kawiarnia "Jędrek" A. Kozioła.
W 2008-2009 przeprowadzono renowację bramy, zamurowany przejazd przeszklono i urządzono platformę widokową (proj. A. Cygnarowski). Brama tak po pierwszej, jak i drugiej renowacji nie pozbyła się wilgoci, zapach stęchlizny, cieknącej ze stropu i ścian wody (przeciekanie wód opadowych, kumulacja wody i soli w sąsiednich murach). Od 2017 funkcjonuje jako "Wrota Kultury".


 * Witaj Życiodajna Matko Polsko! Ty nie tylko murami lecz także życiem i krwią masz być przez nas broniona. O Gwiazdo Wolności i Szlachetności Polsko witaj. Jan z Zamościa z własnych funduszów wystawił.
 * Niemcewicz w Podróżach historycznych (wyd. 1856), Baliński, Lipiński w Starożytnej Polsce (t. II, 1844), a potem za nim, w 1908  "Chełmski Narod. Kalendarz" - napisał o rzeźbie, że to Stefan Batory, tak samo czytamy w Grodzie Kanclersko-hetmańskim M. Pieszki (w Przewodniku w ogóle nie wymienia tej bramy!). Na podstawie ikonografii z pocz. XIX w. w przedstawieniu z Bramy także doszukiwać można się postaci męskiej - króla (E. Dąbska).
*
Z katalogu Poczet pamiątek zachowanych w Domu Gotyckim w Puławach, poz. nr 32 - Kamień wyjęty z Bramy Krasnostawskiej przez którą Jan Zamoyski wprowadził Maxymiliana, przez Stanisława Zamoyskiego przesłany. W okresie powstania styczniowego fragment ten był wyrwany ze ściany Domu Gotyckiego i przechowywany w Podzamczu Zamoyskich, po II wojnie wrócił do Puław i został wmurowany ponownie.
 * Wg Balińskiego Austriacy otworzyli bramę już w 1773.
 * Własną interpretację dziejów tej bramy przedstawia dr B. Sawa. Ustala tę bramę północną jako Bramę Janowicką czynną od 1585 i w 1588 zamurowaną, dopatrując się tego w mającej na celu wzmocnienie fortecy korekcie obwarowań, jak też specyficznie sypkiej, mająca wpływ na trwałość wałów ziemi. Zastąpiła ją furta wodna. Uznaje, że nie miała w zastosowanym przez siebie podziale na tymczasową i nowożytną, tej drugiej postaci.
Znany nam rysunek wykonać miał Lelewel, na postawie rysunku Moranda z 1579, a który na dodatek miał się znaleźć w Kolonii i tam w opisie do Planu Brauna wzmiankowany, chociaż brama wyglądała ...inaczej. Stąd też uważa, że w przeciwieństwie do pozostałych, morandowską fasadę otrzymała niespełna …czterysta lat później. Tę hipotezę podważa jednak "plan wiedeński".

*
W l. 90-tych klimaty "Stara Brama" była lokalem o klimatach i ugruntowanej, choć delikatnie mówiąc nie najlepszej reputacji, często środowiska anarchistów, ateistów, aspołecznych, artystów (wielu z nich miało takie mniemanie o sobie). (za "Kroniką Tygodnia" z 2007).