Było ich w okresie staropolskim zwykle nie więcej niż 5 - tylu wg statutu cechowego z 1622 (potwierdzony 1637 i 1656 przez króla). W ciągu wieku odnotowano nazwiska 40-tu, w tym 9 Żydów. Chociaż nie cieszyli się większym poważaniem, pełnili pożyteczną rolę. Wykonywali najprostsze zabiegi chirurgiczne i dentystyczne, przyrządzali maści i plastry, wyrabiali pasy przepuklinowe, stawiali "bańki", puszczali krew, lecz przede wszystkim strzygli włosy i golili. Po ugodzie z 1689 mogli tylko strzyc i golić. Uczeń po 3 latach nauki stawał się półtowarzyszem, następnie towarzyszem i mistrzem. Znakiem ich była wywieszona przed wejściem miednica. Leczeniem zajmowały się też cyruliczki, obu wyznań (porody, dolegliwości kobiece). W 2 poł. XVIII w. było kilku znanych cyrulików żydowskich na usługach ordynatów (Paweł Biederman, Szmulko). O "doktorce" Żydówce wspomina B. Rudomicz. Czterech pracujących jeszcze w XIX w. cyrulików zastąpili częściowo fryzjerzy.


 * Egzamin na cyrulika wymagał wykonania 8 czynności w ciągu 1 dnia, m.in. maści bożej, maści pielgrzymskiej, plastra, wytoczenia brzytwy i nożyc, wygotowania puszczadła do krwi.
 * W Zamościu cyrulicy żydowscy nie przysięgali nie przed bożnicą, ale w szkole synagogi na Rodały boso, w śmiertelnej koszuli (1766).