W przeciwieństwie do Włochów, Anglików, Niemców, wśród mieszkańców miasta nie było Francuzów. W 1658 do albumu studentów wpisany Jan Thurin z Paryża.
Znane jest jeszcze nazwisko znakomitego zegarmistrza L. Angota (XVIII w.) Spotkać ich natomiast można było na dworze, szczególnie III ordynata, np. nie najlepszej sławy dworzanina Saint Mera. Francuzi odlewali dzwony kolegiackie. Zamość zwiedził i opisał w pamiętniku z podróży Francois Dalariac (wyd. 1698). Interesującą postacią był Pingeron, który pół roku pracował w Zamościu. Od 1767 istniała w Akademii katedra języka francuskiego (wcześniej od 1760 w konwikcie szlacheckim). Pierwszym wykładowcą był Francuz Sybille (ostatnim Stanisław Staszic). Zamość był terenem wzmożonej obecności Francuzów o wojskowym charakterze, najpierw w 1809-12, gdy faktycznie zamościanie byli poddanymi Napoleona, a później wieloletnią działalność prowadził tu Jan Chrzciciel Malletski.
Potem w związku z wojną polsko-bolszewicką przebywają tu Francuzi - oficerowie misji wojskowej, wśród których był Charles De Gaulle (14 VIII zapisał w dzienniku Przechodzimy przez Zamość), później wielki prezydent Francji. 11 - 28 V 1919 komendantem placu w m. Zamościu został mjr Dauphin - szef stacjonującej w tym czasie w Zamościu Głównej Kwatery I Korpusu WP Armii gen. Hallera pod dowództwem gen. Odry.
Cenionym lekarzem powiatowym w 1883-93 był Alfred Rose - Francuz z pochodzenia. W Zamościu zatrzymali się w 1901 dwaj dziennikarze francuscy w pieszej wędrówce dookoła świata. W 1938 zwiedziła Zamość Rosa Bailly założycielka Tow. Przyjaciół Polski we Francji. W 1938 na ul. Reymonta zamieszkały przybyłe z Radomska obywatelki Francji - Cliotilde Pillioli i Juliette Cesson (w pierwszych dniach wojny opuściły Zamość).  W 1975 Zamość jeden dzień gościł uczestników zorganizowanego przez Uniwersytet Warszawski sympozjum poświęconego literaturze francuskiej XVI w. z udziałem filologów z Francji i Kanady. Kilkunastu Francuzów pracowało przy renowacji (1976). W 1977 dotarła tu również studencka wycieczka rowerowa i harcerze z Tulonu.
Poza wspaniałą brązową chrzcielnicą kolegiacką przypisywaną mistrzom francuskim (ok. 1630), związki ze sztuką francus odnajdujemy dopiero w XVIII w., w architekturze pałacu, którego przebudowie wzorów dostarczyły rezydencje francuskie (Nancy) i naśladujące je pałace warszawskie, m.in. ukształtowany na modłę francuską dziedziniec honorowy oraz w rokokowym rzemiośle artystycznym, np. nieistniejących dzisiaj meblach pałacowych (Paryż) i szatach liturgicznych (muzeum katedralne) ze słynnych wzorzystych adamaszków (Lyon). W związku z kolejną (nie doszłą do skutku) przebudową pałacu w turnieju wzięli udział najwybitniejsi architekci napoleońscy (A. Dufour, P. Fontaine, Ch. Percier). Z armią cesarską  przybył tu ur. w Marsylii Jean Baptiste Mallet (Malletski), który przyczynił się do tak gruntownej zmiany architektonicznego oblicza Zamościa i modernizacji obwarowań nawiązującej do francuskiej szkoły fortyfikacyjnej. Jego model wraz z planem i zdjęciem lotniczym eksponowany był w 1937 na wystawie międzynarodowej w Paryżu (gmach Trocadero), ponownie w 1992.
W 1992 gościł konsul, a w 1994 prezes Fundacji Francja-Polska. W ostatnim okresie kulturę francuską reprezentowali: wystawa plakatu (1983), grafiki z biennale w Dieppe (1989), soliści i zespoły muzyczne (osobne hasło: Muzyczny świat w Zamościu).