W 1937 jako młody chłopiec grał w Zamościu z lwowską drużyną, po wojnie gościł w Zamościu kilkakrotnie, m.in. podczas meczu o puchar Gloria Victis. Na zaproszenie Krzysztofa Dudy jako szef PZPN w 1992 gościł na meczu pieczętującym awans do II ligi (8:1 z Wisłą P.). Po jego śmierci zaproponowano nazwanie jego imieniem zamojskiego stadionu, niestety, bezskutecznie.



 * Kazimierz Górski
- Dobrze się stało, iż w tym regionie Polski rodzi się futbol na dobrym poziomie. Zorientowałem się już, że na mecze przychodzi tu sporo kibiców. Swoją obecnością na tym spotkaniu chciałbym dowieść, iż w kręgu zainteresowań PZPN nie są tylko piłkarze ekstraklasy. Ze względu na swoją historię i architekturę Zamość jest uroczym miastem i jest mi miło tu gościć ("Tygodnik Zamojski").