Czynny był 1912-44 w Domu Centralnym, był własnością Centralnej Kasy Spółdzielczej. Zajmował wsch., niższe skrzydło DC. Posiadał pokoje z elektrycznością, c.o., wannami, kanalizacją podług ostatnich wymogów higieny. Nocleg kosztował w 1914 - od 1,20 rb, w 1934 - 5 zł. Za kwaterowanie oficerów, z polecenia magistratu (1914) mógł właściciel pobierać wyższe opłaty niż właściciele pozostałych podobnych placówek. Mimo narzekań (głównie na ceny), można w nim było się wyspać w atmosferze przedwojennej pościeli. W pierwszym okresie hotel dzierżawił Edward Stodołkiewicz, później aż do zamknięcia Irena Rodakowa. Nocowała tu m.in. pisarka Maria Dąbrowska, chwaląc komfort, ale skarżąc się na czterokrotnie wyższe ceny niż w Wenecji, przybywający do Zamościa artyści, a w 1926 gen. broni i b. minister Lucjan Żeligowski. W 1939 posiadał 12 pokoi o 18 miejscach.
Z pocz. wojny hotel zajęły bezpłatnie władze wojskowe, później nocowali tu wojskowi i urzędnicy niemieccy, dopiero jeśli były miejsca, za zezwoleniem władz osoby narodowości polskiej. Z pocz. 1942  Niemcy odnowili hotel, powiększyli o kilka pokoi na II i III piętrze, wyposażyli w nowe meble i umywalki z bieżącą wodą (wszystkie pokoje dla Niemców, oprócz jednego z wejściem od płd.). W 1944 wg pieczątki był to "Hotel Central inh. Frau Margarete Tils", w VIII 1944 jeszcze był czynny (po cztery pokoje na I i II p., wspólna łazienka i ubikacja).
W 1945 sowieccy lotnicy wywieźli hotelowe meble, a pokoje z czasem przeznaczono na mieszkania (wg jednej z informacji hotel był też w 1952). W 1953 planowano przywrócenie hotelu na 20 miejsc, a w 1956 przeniesienie tu hotelu "Staromiejskiego", natrafiając jednak na opór mieszkańców.


 * Stan  1 IX 1939 - 18 łóżek żel., 12 szaf, 12 stołów, 24 krzesła, 12 umywalek, 18 szafek nocnych, kanapa, 2 lustra na korytarzach, 2 fotele, 18 nocników, 22 gzymsy do firanek, 15 spluwaczek, 13 lampek nocnych, 5 krzeseł, 1 stół owalny, stół duży (w nr 9), 13 dzbanków. W pokoju znajdowało się 1 lub 2 łóżka żelazne, szafa z lustrem, stół gabinetowy, umywalka z marmurami, stolik nocny z marmurami, krzyżak pod walizy, wieszak z półkami, 2 krzesła, miednica, dzbanek, nocnik, spluwaczka, lampka nocna. Ponadto w hotelu były 3 kanapy (kryte pluszem, płótnem i ceratą) i 2 fotele, tremo z lustrem, kozetki drewniane, stoły do prasowania, stół w pralni, lustra w korytarzach, krzesła pluszowe i wiedeńskie, numeratory do elektr. dzwonków.
 * Spotyka nas przykre rozczarowanie. Wskutek ożywionego przedświątecznego ruch oraz napływu władz sądowych i administracyjnych, z gubernatorem lubelskim na  czele, wszystkie numery zajątei o złożeniu tam utrudzonych podróżą kości mowy nie ma. ("Kurier Poranny", 22 III 1913).
 * Wąska uliczka, bryczka zatrzymała się przy murowanym, białym, trzykondygnacyjnym budynku, wybudowanego nie bez pretensji, z narożną wieżyczką, wiszącym balkonikiem – miejskiego hotelu. (wspomnienia płk P. Krasnowa, 1913)
 * Z. Klukowski - Właściwie jedyny możliwy hotel, w którym z konieczności zatrzymywali się przyjezdni nie mający znajomych. Słyszało się jednak często narzekania na brud, hałas, etc.
 *
W Hotelu Centralnym w 1943 toczy się akcja jednego z rozdziałów cyklu powieściowego Joanny Jax Zemsta i przebaczenie (t. IV Morze kłamstwa, 2017). Za secesyjną fasadą (zgadza się) mieści się ekskluzywny hotel zwany przed wojną Centralką, z luksusowym apartamentem (!), windą (!), elegancką restauracją (?), w której odbywa się raut z udziałem Odilo Globocnika i jednocześnie ginie wyrokiem podziemia przybyły z Berlina oficer SS.