Zwana też Apteczną. Powstała jak wszystkie w tej części pierzei w l. 20 XVII w. Wybudował ją profesor i rektor Akademii Szymon Piechowicz (osobne hasło), wcześniej drewniany dom z podcieniem Hansa Barthla. W narożnej izbie i ciągu znajdujących się w tyle pomieszczeń założył aptekę, prowadzoną, względnie wynajmowaną następnie przez jego sukcesorów (m.in. syn Stanisław, też aptekarz i zięciowie córek,  Marianny - Stanisław Augustynowicz i Katarzyny - Jan Przybysławski. Kolejni właściciele kamienicy aż do poł. XVIII w., cześnik Ignacy Bieniecki, małżeństwa Seweryna i Anny Kruszyńskich i Jana i Zofii Kurkiewiczów, którzy nadal powiązani byli rodzinnie z Piechowiczem. Później przechodzi na własność Wojciecha i Marianny Wesołowskich.
W 1783-1809 należała do Jana Nachtygala, który nadbudował piętro (jej wartość wzrosła z 1662 do 8000 zł) i kolejnego aptekarza Jana Terleckiego. Wdowa po nim przekazuje ją w 1842 Kłossowskim, są to kolejno Jan Kłossowski, Karol Kłossowski i Zdzisław Kłossowski, a po nim corka Wanda Minczewska. Upaństwowiona po wojnie apteka mieści się tu do dzisiaj.
Po wojnie aż do renowacji na I p. mieszkali Kosiorkiewiczowie a w l. 50-tych także Halina Rogińska. W 1977 nazwana "Rektorską", bardziej jednak łączy się ona obecnie z rodziną Kłossowskich.
Wśród biedermajerowskich mebli odnaleźć można atmosferę starej solidnej firmy aptecznej. Była to jedna z pierwszych kamienic, którą nadbudowano, znosząc nieznaną nam dzisiaj attykę (l. 80. XVIII w.). Zachował się natomiast ciekawy manierystyczny portal, którego archiwoltę zdobią przemiennie rozety i pęki liści akantu, a spina ją kartusz z herbem Rola. Pieczętowali się nim również Kłossowscy, czy zatem w XIX w. nie "przeredagowano" treści kartusza? Na uwagę zasługują wnętrza na piętrze adaptowane na "apartament wojewódzki" (Wojewodówka), zajmowane kolejno przez ZTPN, Wydział Kultury i Sztuki UW, potem Biuro Senatorsko-Poselskie OKP (od 1989), m.in. redakcję "Kroniki Tygodnia" (do 1996).
Zwraca uwagę nieco wyszukana elegancja wystroju pomieszczeń jak na dom mieszczański, z niespotykanym w innych kamienicach tzw. zwierciadlanym sufitem, kominkami, płycinową boazerią, odkrytymi podczas renowacji polichromiami. Zachował się także wystrój sąsiadującego z izbą przednią sklepionego alkierza z licznymi wnękami i niszami, z barokowym kominkiem, oryginalnym portalem. Przed renowacją w narożu tylnej oficyny  (ul. Bazyliańska 28) widniały wmurowane 2 kule armatnie - wg tradycji pamiątka z oblężenia.