Według Kazimierza Wyki był największym poetą XX w., a Czesław Miłosz uważał go za czołową postać współczesnej literatury europejskiej. Poeta po Mickiewiczu najbardziej słowiański i ludowy ze wszystkich, który najgłębiej odczuł i wyraził gościńce, mosty, karczmy i świątki przydrożne. (Artur Sandauer). Był największym obok Szymonowica poetą związanym z Zamościem. W okresie zamojskim powstały zbiory wierszy Napój cienisty i Dziejba leśna. Autor ok. 400 wierszy.
W urzędowych dokumentach podawał prawdziwe nazwisko Lesman, ojciec był z pochodzenia Żydem. Na pierwsze imię miał Stanisław i te imieniny obchodził. Ur. w Warszawie, wykształcenie prawnicze zdobył na uniwersytecie w Kijowie, pracował w kolei nadwiślańskiej, a w 1918 został notariuszem w Hrubieszowie.
Mieszkał tu w okresie 10 V 1922 - 14 V 1935, pracując jako notariusz, najpierw przez rok przy Sądzie Pokoju, a potem przy Sądzie Okręgowym. Jego kancelaria mieściła się na parterze głównego budynku pałacu, patrząc od ul. Akademickiej w wejściu po prawej stronie, w sieni - po lewej. Mieszkał w Domu Centralnym na I piętrze w 4-pokojowym mieszkaniu. Jego żona Zofia Leśmian była malarką. Mieli dwie córki: Marię Ludwikę zw. Lusią (1905) i Wandę Irenę zw. Dunią (1908).
Co roku spędzał wiele czasu poza Zamościem, niekiedy nawet po pół roku, jeżdżąc do Warszawy i Zakopanego, gdzie utrzymywał tam ścisłe kontakty ze środowiskiem artystycznym; ale też na Riwierę francuską, do Monte Carlo, do Włoch, do Karlsbadu (w ciągu 13-letniego pobytu, aż 4,5 roku przebywał poza Zamościem), często chorował (płuca, serce). Nie lubił pracy, wyręczał się zwykle zastępcą. W stosunku do podwładnych był życzliwy i wyrozumiały.
Jego łatwowierność i ignorancja w sprawach zawodowych doprowadziły do katastrofy. W 1927 doszło do włamania w wyniku którego skradziono z kasy 30 tys. zł. (20 tys. wg "Ziemi Zamojskiej" nr 37), dwa lata później stwierdzono brak 20 tys. zł przywłaszczonych przez nieuczciwego zastępcę. Ta olbrzymia suma pieniędzy sprawiła, iż mimo bardzo wysokiego uposażenia stanął na progu bankructwa i kłopoty finansowe nękały go już do końca życia. Zmartwienia i niepokój były były początkiem śmiertelnej choroby serca.
Unikał większego angażowania się w życie miasta, którego nie lubił. Świadczą o tym jego listy z 1925 (Do Zamościa strasznie nie chce mi się wracać - to jest po prostu dramat dla mnie) i 1934 (Po trzech miesiącach niebytności w Zamościu - wróciłem właśnie do tego podłego miasteczka), jak też zjadliwy wizerunek miasta zanotowany przez jego przyjaciółkę - W tym Zamościu w biały dzień możesz położyć się na rynku - drwił poeta - możesz spać, zupełnie spokojnie spać, nikt nie nadejdzie, nikt nie nadepnie... jedyni przechodnie to łaciata krowa i dwie kozy spacerujące wzdłuż rynsztoku.
Nie znaczy to jednak, iż zupełnie stał poza sprawami Zamościa. Był członkiem Koła Miłośników Książki, którego nakładem miały wyjść zniszczone całkowicie z powodu usterek bibliofilskie Ballady (1926, reprint 2017). Zamojskim bibliofilom poświęcił wiersz Spojrzystość (ukazał się w kalendarzyku zebrań Koła w 1930). Krótko był członkiem sejmikowej komisji teatralnej. W zdecydowanej większości zamościanie nie wiedzieli kim był naprawdę. Nie otaczała go więc aura wielkiego poety, raczej kpiny odnoszące się do jego przyzwyczajeń (mimo niewielkiej odległości do pracy jeździł dorożką), postury (przyjeżdżała pusta dorożka i wysiadał z niej Leśmian), a przede wszystkim niezrozumiałej, dziwacznej dla większości poezji (podrwiwano z jego poetyckich neologizmów). W "Gazecie Zamojskiej" ukazały się w 1929 jego wiersze Żołnierz (nr 1) i Stodoła (nr 7). Sytuację tę zmieniła częściowo nominacja do Akademii Literatury (1933), która wywarła duże wrażenie i sprawiła, iż baczniej zaczęto przyglądać się niepozornemu rejentowi.
Miał wśród mieszkańców miasta grono przyjaciół, przede wszystkim Adama Szczerbowskiego, autora książki o jego twórczości. 6 III 1932 odwiedził gimnazjalne koło bibliofilów (wysłuchał referatu, wierszy młodych poetów, wyrażając słowa uznania dla młodych bibliofilów). Od wiosny chętnie przebywał wśród bogatej roślinności Ogrodu Przyrodniczego, tam oddając się dyskusjom, również z młodzieżą, którą lubił i która podarowała mu, gdy odjeżdżał album ze zdjęciami Ogrodu. Po śmierci jego pamięć uczczono w Zamościu odczytem i wieczorem recytatorskim.
Był domatorem i mieszkając w Zamościu najchętniej spędzał czas w domu, podejmując dobrany krąg gości (miał co dwa tygodnie wydawać przyjęcia). Kładł się wcześnie, lubił mieć ciepło i jasno. W 1935 przeniósł się z rodziną do Warszawy. W dzień śmierci wrócił do domu, mimo wysiłków lekarzy, obecnych przy nim do ostatniej chwili, wieczorem zmarł. Przed śmiercią przeżegnał się. Kamienica nie przetrwała okupacji.
PO LEŚMIANIE
W 1967 w elewacji Domu Centralnego (ul. Żeromskiego) minister kultury odsłonił tablicę upamiętniającą jego pobyt w Zamościu, w 2017 powstała kolejna tablica Leśmianowska (od ul. Kościuszki), od 1979 ma także swoją uliczkę (d. Ucięta). Od 1976 organizowany był konkurs recytatorski im. B. Leśmiana, od 1985 konkurs poetycki, a od 1991 istnieje księgarnia jego imienia. Zamojski okres życia Leśmiana opisany został w zbiorowo wydanych Wspomnieniach o Leśmianie - Zygfryda Krauze, Michała Wiszniewskiego, Marii Strzeszewskiej, Heleny Wiewiórskiej, Zygmunta Klukowskiego, Włodzimierza Słobodnika (wspomina poetę osobno w książce Jesienny dzień 1986), Zofii Wiktorowicz i Wacława Gralewskiego (Lublin 1966) oraz ponad 30 relacjach zebranych przez A. Kulika (Leśmian, Leśmian, 2008).
Powstały 4 filmy o Leśmianie, m.in. fabularny Leśmian (1990) i film o poecie W szumie gwiazd jestem (2018), powstały z inicjatywy Towarzystwa Leśmianowskiego w Zamościu. W 1994 Teatr Młodych wystawił Obrazki do Leśmiana (m.in. wg Łąki, reż. i scenografia W. Zakrzewski, muzyka M. Szewera).
W 2002 WDK z Księgarnią im. B. Leśmiana zorganizowali  Jesienne spotkania z twórczością Leśmiana i innych poetów (patronat notariuszy). W 2006 zorganizowano w Zamościu konferencję na temat jego życia i twórczości i wystawę plastyczną poświęconą jego twórczości.
W 2007 ogłoszono Rok Leśmianowski i zawiązało się Towarzystwo Leśmianowskie (założyciele: Sławomir Bartnik - prezes, oraz Eliza Leszczyńska-Pieniak, Anna Łepik - nauczycielki),  22 I zorganizowano "Urodziny Leśmiana", odbyło się seminarium na temat jego twórczości, nadano jego imię kawiarence literackiej w bibliotece, wystąpiono z inicjatywą budowy pomnika. Z nadesłanych na konkurs 31 prac (ukazał się katalog), z których wybrany kontrowersyjny projekt nie został zrealizowany. W nawiązaniu do jego twórczości pojawiły się na Starym Mieście w 2017-22 miniaturowe rzeźby: Bajdała, Srebroń, Jaszczury, Skrzypek Opętany, Znikomek, Szewczyk (wszystkie B. Sęczawa).
W 2007 zorganizowano "Leśmianowską ulicę poetycką", następnie w 2010 (m.in. ul. Pereca, okolice pałacu), następnego roku z podtytułem "Majówka Leśmianowska" i z najbardziej rozbudowanym programem w 2017, gościł m.in. Marian Polak-Chlabicz (Nowy Jork), autor polsko-angielskiego wydania 33 najpiękniejszych wierszy miłosnych Leśmiana. 6 XI 2011 w Katedrze odprawiona została msza za Jego duszę (ks. dr Cz. Galek).
W XI 2016 Senat RP głosami PiS odrzucił propozycję uznania Leśmiana patronem roku 2017 (wybrano T. Kościuszkę, J. Hallera, W. Raczkiewicza, W. Biegańskiego i Koronację MB Częstochowskiej). Staraniem Tow. Leśmianowskiego z S. Bartnikiem na czele zorganizowano w Zamościu całoroczne obchody, obok licznych wydarzeń trwałym śladem Roku jest tablica pamiątkowa i film o poecie. 14 III 2017 w redakcji "Kroniki Tygodnia" otwarto wystawę "Przystanek Leśmiana".
Ponadto hasła: Leśmian - podobizny, Leśmian - mieszkanie zamojskie, Leśmianowski kuferek, Leśmian śpiewany, Leśmian i Grechuta, Leśmian i Słucki, Leśmianowe Biennale Sztuki, Leśmianowa Kolekcja Sztuki


 * Leśmian przez wielu ludzi uważany za najznakomitszego poetę dwudziestego wieku, pod wieloma względami jest zjawiskiem jedynym w literaturze światowej. Żaden inny poeta, który wyszedł z Młodej Polski nie dorównuje Leśmianowi kalibrem i trzeba go umieścić w szeregu największych postaci współczesnej literatury europejskiej - Czesław Miłosz.
 * Sam poeta podał kiedyś datę urodzenia 1878, na grobie kuzyn Jan Brzechwa wyrył rok 1879, tymczasem w księdze parafialnej warszawskiej katedry św. Jana zapisano 22 I 1877. Leśmian mając 10 lat został ochrzczony (wraz z ojcem Józefem - księgarzem). Dziadek Leśmiana Bernard (Lessmann) pochodził z Łęczycy. Matka Emma Sunderland wywodziła się z osiadłej w XVIII w. rodziny angielskiej). Miał rodzeństwo, młodo zmarłych - Kazimierza i Aleksandrę.
 * Leśmian wywodził się z Żydów sprowadzonych przez skądinąd znanego w Zamościu Stanisława Staszica. Do Iłży sprowadził mistrza produkcji porcelany prapradziada matki poety.

 * Był wyrafinowanym smakoszem, np. masło sprowadzał z Warszawy, wina z Węgier. Jego specjalnością był "warkocz mięsny" z 3 różnych mięs oraz jabłka napełnione masłem i duszone w maśle. Zachował się opis uczty, jaka odbyła się w "Centralce" z udziałem Leśmiana i Józefa Czechowicza.Wg córki szczególnie lubił przekąski,  nie pił, wódka była wyłącznie dla gości.
 * Leśmian nie trzymał pieniędzy w banku, nawet, gdy miał ich dużo trzymał je w zamkniętej na klucz szafie, gdy wyjeżdżali pozostawały pod opieką gosposi Feliksowej.
 * Leśmian ofiarodawca (wg zamojskich gazet): na Dom Straży - 50 zł (1926), podczas czarnej kawy w Resursie - 50 zł (1927), na budowę lotniska - 100 zł (1928), na Stację Matki i Dziecka - 10 zł (1929)
 * W zamojskim spisie telefonów z 1931 r. - Lesman Bolesław, not. m.  Kościuszki 2 106, Lesman Bolesław gabinet, Ordynacka 112.
 * Miał piękny charakter pisma, wszystkie litery były okrągłe jak perły, wszystkie tej samej wielkości, lekko pochylone w jedną stronę. Pisał zielonym wiecznym piórem ze stalówką ze szczerego złota. Miał bardzo piękne ręce o długich palcach.  Henryk Kuna rzeźbiarz zdjął odcisk pięknej ręki, a moja matka położyła piękne zielone pióro obok tego odcisku. Widzę zawsze na jego lewym ręku złoty pierścionek z brylantem i rubinem, którego nigdy nie zdejmował. Nawet wtedy gdy wypadł brylancik, nie chciał go oddać. Był to zaręczynowy pierścionek. (ze wspomnień córki)
 * Kiedy przyszła zima, kładł się wcześnie do łóżka. W łóżku czytał. Tylko w ciepłe dni mógł dobrze pracować. W zimie zawsze nosił futro i buty wykładane angorą.
(ze wspomnień córki)
* Wg Z. Klukowskiego - bardzo małego wzrostu, szczuplutki, drobniutki, o rysach twarzy wybitnie semickich, rudawy, szpakowaty, ł
ysiejący, z nieproporcjonalnie wielkimi stopami, zdawał się być karykaturą człowieka. Wg córki - Miał duże poczucie humoru, miał też zaraźliwy śmiech, gdy był zmartwiony miał zwyczaj gładzenia wąsów dłonią.
 *
Z wywiadu do zamojskiego pisma "Nasza Myśl' (1934) - za najwybitniejszych poetów uważał Mickiewicza, Norwida i Słowackiego, ze współczesnych Bardzo kocham Wierzyńskiego i Tuwima, poza nimi Zegadłowicza.
 *
Córka o ojcu - Rozdzielił nas na barwy. Stworzył z nas zieloną-różową-niebieską gamę. I zwoził nam sukienki. Matka była rezedowa, ja różowa, a siostra niebieska jak lazurowe niebo.

 * Z wywiadu z wdową i córką o dramacie, który został w rękopisie. "Skrzypce opętanego" jest to raczej balet aniżeli dramat. Może zresztą pan sam obejrzy. Panna Wanda podaje mi zwykły brulion otwieram i czytam wyraźne pismo poety "Skrzypek Opętany" - baśń mimiczna w czterech przywidzeniach" - na następnej stronie spis osób: Rusałka Leśna... Cienie zmarłych... Odblask pochodni... Dźwięki podziemne... Widzę, że osoby na równi traktowane są ze zjawiskami, podmiotami.
 * Księgozbiór Leśmiana  - biblioteka  z zakresu literatury pięknej, filozofii, sztuki i etnografii w j. polskim, niemieckim i rosyjskim, ok. 1200 tomów.
(za Chwalewikiem, 1927)
!!! Tak jak Leśmian wyrażał się źle o Zamościu, tak Stanisław Wyspiański o swoim Krakowie, np. Kraków jest mało rozwinięty. Znów zapadłem w senność w Krakowie. Nie wierzę żeby jakiś duch żył w tych starych pudłach.
 * Adam Szczerbowski przez pewien czas cierpiał na chorobę przestrzeni i trzeba go było odprowadzać ze szkoły do domu, w południe bardzo zaaferowany Leśmian biegał po niego. Kiedy zachorował jego przyjaciel sędzia Skowera, sam osobiście zawiózł go do Warszawy i umieścił w szpitalu. (ze wspomnień córki)
 * Z listu do Zegadłowicza - Z Pomarańskim mówiłem o Was, zgodził się dać wam u siebie posadę, ale musicie nieco zaczekać, aż utworzy on tutaj Zakłady Graficzne i więcej floty uzbiera, aby wam byt zapewnić. (1923)
 * "Facet grasuje - Bolek". Tej treści telegram wysłał do żony, którą bezskutecznie usiłował ściągnąć z przeciągającego się pobytu z córkami w Zakopanem. Facetem tym był
błąkającym się po drogach zboczeniec, o którym wcześniej wyczytał w jakieś gazecie.
 !!! W Archiwum Zamojskim jest dokument z 1927, w którym Bolesław Leśmian występuje jako przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1, złożył on jednak 11 I 1927 prośbę o zwolnienie z tej godności motywując nadmiarem pracy służbowej. Tego samego roku wybrany został do sejmikowej Komisji Teatralnej.