Stał przy ul. Piłsudskiego, w miejscu ob. GKO, Cała postać wykonana z piaskowca i postument, liczyły ok. 10 m wysokości. Autorem rzeźby był Jakub Juszczyk (osobne hasło). Pomnik odsłonięto 13 VIII 1933 z udziałem wojska i 900 osób cywilnych. Posiadał napis J. Piłsudskiemu pierwszemu Marszałkowi Polski 3 Pułk Artylerii Legionów 1933. W 1936 bramę prowadzącą do pomnika ozdobiły postacie rycerzy  i orły z rozpostartymi skrzydłami. Zniszczony przez Niemców (VIII 1942), głowę marszałka ukrył w ziemi 200 m dalej na wschód Tomasz Peresada. Wg innej wersji miał być przewieziony na taczce pod "Belwederek" i zakopany (ta hipoteza dotyczy jednak stojącego tam popiersia Marszałka. Na cokole ustawiono niem. "gapę" ze swastyką w szponach. Po wojnie do czasu budowy GKO w miejscu cokołu stał rosyjski samolot.
W XII 2015 powstał komitet odbudowy pomnika (przew. Tomasz Włodarczyk). Nowy pomnik odsłonięto 5 XI 2018 przed Klubem Batalionowym. Obecny z brązu (3,7 m, 700 kg) wyk. Marek Maślaniec na postumencie (5 m). Napis na pomniku - Józefowi Piłsudskiemu - Marszałkowi Polski - w setną rocznicę odzyskania niepodległości mieszkańcy Zamościa - 5 listopada 2018.


 * Podczas poświęcenia pomnika Piłsudskiego, mimo warty SN przybrało pomnik w chałat i jarmułkę żydowską a do ręki włożono czerwoną chorągiewkę wskazującą w kierunku miasta, co miało oznaczać, że należy do Piłsudskiego i że wojskiem jego są Żydzi w Zamościu. Ten fakt wskazuje, że w korpusie oficerskim wśród szeregowych są sympatycy SN, którzy dokonali tego czynu (z meldunku policyjnego, akta Starostwa)
 * IKC z 1933 nr 227 przedstawił fotografię z odsłonięcia pomnika Piłsudskiego w Zamościu.
 * Pomnik nakazano zrzucić z postumentu Żydom. Dewastację rozpoczęli od bramy. Zniszczono kolejno orły i postacie rycerza polskiego i litewskiego. Następnie zabrano się do pomnika. Oplatając go linami po kilku szarpnięciach  bez trudu ściągnęli go z cokołu, zamieniając wysmukłą sylwetkę, wykutą w piaskowcu, w gruz.Gdy dostrzegłem, że w zwale gruzu leży niemal nie uszkodzona głowa marszałka pomyślałem, że chociaż ją można by ocalić. Wziąłem od jednego z Żydów taczkę, włożyłem na nią głowę i popędziłem w kierunku, gdzie Żydzi wywozili na drogę gruz.Po ok. 200 m w głąb koszar na wschód od pomnika obok starej stołówki, zatrzymałem się przy drzewie, odmierzyłem 4 kroki i szybko wykopałem dół i przysypałem głowę ok. 30 centymetrową warstwą ziemi. Mogę wskazać to miejsce. (Tomasz Nowosad w 1988, wówczas 65-letni emeryt).
 * U podstawy drugiego pomnika w murowano w łusce armatniej ziemię z kopca na krakowskim Sowińcu i pól bitewnych pod Komarowem.