Słynny wyścig kolarski, na jego trasie 10-krotnie znajdował się Zamość: pierwsze trzy wyścigi Lublin - Lwów, pierwszy raz 8 IX 1928 między 10.30 i 11-tą (II etap do Lwowa, 72 cyklistów),
15 VIII 1929 (IX etap, do Lublina),
23 VII 1939 (II etap, do Lwowa),
29 VIII 1952 (X etap Rzeszów - Lublin, nie zauważony przejechał trasę przyszły legendarny Stanisław Królak) - jak poprzednio przejazdem, lotny finisz na przeciw ul. Okrzei. z bramą triumfalną, wygrał Jankowski, przed Klabińskim i Kapiakiem. Ulice były dosłownie oblepione przez ludzi, transparenty, kwiaty.
W następnych wyścigach Zamość był już miastem etapowym: 
26 IX 1966 (II etap z Lublina, drużyn., zwyc. Legia, m.in. kolarze ze Szkocji i Serbii),
22 VII 1970 (I etap z Kurowa, z finiszem na stadionie 15osobowej grupy, i trzema słynnymi kolarzami tamtych czasów na czele - zwyc. Czechowski, przed Hanusikiem i Gazdą, m. in. kolarze z Danii i Holandii),
4 VII 1980 (IV etap z Lublina, zwyc. Michalak, a cały wyścig Czesław Lang),
24 VII 1987 (II etap z Puław, zwyc. Szafron, kolarze z 9 państw),
3 IX 1993 (III etap, zwyc. Lupejkis, Litwa),
5 i 6 IX 1995 (III etap, zwyc. Naudazas, Łotwa, przed Włochem Arazzim, w ulewnym deszczu, IV et. na czas, zwyc. Eddy Gragus, USA, z udziałem kolarzy kilkunastu państw, m.in. Hiszpanii, Australii, Portugalii, Włoch, Holandii, Szwecji). Etapy w 1993 i 95 kończyły się przed ratuszem.
10 VIII 2021 (start II etapu, do Przemyśla - Rynek Wielki, dalej ul. Moranda Kościuszki Św. Piątka, Krasnobrodzką...),
31 VII 2022 (II etap z Chełma, zwyc. Thijssen, Belgia, transmitowana była cała ostatnia 9 km runda przejazdu przez Zamość, ponad 220 zaw.).


 * Tour w 1928 - przed Zamościem odrywa się z peletonu 10 kolarzy. Tu nowa fala entuzjazmu. Bieg poza wypełnioną po brzegi ulicą wita wielki transparent "Witajcie sportowcy". Zawodnicy spieczeni żarem słońca co raz krzyczą "wody, wody", której konwie użyte są zarówno do odświeżania gardła, jak i dla zaimprowizowanych pryszniców przyjmowanych przez jadących z całem zadowoleniem. Kwiaty i tutaj sypią się gęsto na ulicę, a punkt napojowy Sokoła cieszy się wielką frekwencją. ("Przegląd Sportowy" nr 41)