Był synem Michała Zdzisława i Anny z Działyńskich. Początkowo uczył się w Legnicy (tzw. szkoła rycerska). Potem wyjechał za granicę, przebywając kolejno: w Pradze, Nancy, Paryżu, Luneville, Rzymie i Wiedniu. Pod okiem swego wychowawcy Lefleura studiował przede wszystkim architekturę, cywilną i wojskową, a także sztukę ogrodów (pisał - nieukończony jednak - traktat o ogrodach, będący pierwszą tego rodzaju próbą w piśmiennictwie polskim). W 1735 objął zaniedbane, będące w opłakanym stanie dobra ordynackie. Podstępem wystarał się o przerzucenie długów z ordynacji na dobra dziedziczne swych braci. Posiadał też 2 królewszczyzny. Stał po stronie króla (w 1740 posłał mu 200 piechurów). W 1744 został wojewodą lubelskim, lecz w działalności publicznej nie brał udziału (tylko 2 razy uczestniczył w Sejmie).
Reprezentował umysłowość nowoczesną, ukształtowaną pod wpływem kultury francuskiej. Doprowadził do gruntownej reformy Akademii Zamojskiej. Wprowadził na wzór zachodni nowy ład i dyscyplinę w twierdzy. Zatrudnił cudzoziemskich oficerów, załogę okrył barwą i rycerskim orężem. Przeprowadził także konserwację obwarowań, zreperował armaty. Zamiłowania artystyczne objawił, przebudowując zamojską rezydencję w duchu francuskiego późnego baroku. Wzniósł też pałac w Klemensowie oraz pałacyk i kościół w Zwierzyńcu. Przede wszystkim jednak gruntownie przebudował pałac w Zamościu. Jak pisał Duńczewski  - zregulowany, zaspokajał w zupełności zamiłowania artystyczne starannie wykształconego ordynata. Wraz z żoną ufundował Kolegiacie wspaniałe srebrne tabernakulum. Uczynił również znaczny zapis na przedmiejski kościół św. Katarzyny. Nieprzeciętnie oczytany, posiadał bogatą bibliotekę, głównie z dziełami z zakresu architektury i sztuki. Był kawalerem orderu Orła Białego (1746).
Żonaty był dwukrotnie, z Marianną Łubieńską (zmarła po porodzie wraz z synem Faustynem) oraz z Teresą Anielą Michowską (1738), wdową po Jerzym Lubomirskim, z którą miał syna Klemensa Jerzego, następcę. Była kobietą urodziwą z czarownym uśmiechem, posądzano ją o romans kapitanem dragonii ordynackiej Bernhardem. Obdarzona zmysłem organizacyjnym zajęła się budową pałacu w Michalowie (podpisywała umowy). Często jeździła do Drezna, wydawała fortunę na stroje. Ordynat niczego jej nie odmawiał. Bez wiedzy męża Teresa uzyskała przywilej królewski, wobec starości (miał 35 lat!) i niebezpiecznej choroby męża, przekazujący jej administrację dóbr ordynackich, co stało się przyczyną późniejszych paroletnich zatargów. Uwikłany w nie - zmarł przedwcześnie. Zaprzysięgła pracowników ordynacji, stając się nie ordynatową, lecz ...ordynatem. Wyjednała pensję od ordynacji i zamieszkała w Dreznie.
W zamojskim muzeum znajduje się duży, reprezentacyjny portret ordynata (być może autorstwa Łukasza Smuglewicza, który namalował na jego zlecenie szereg obrazów).