Używał przydomku Eydziatt. Ur. w Mariampolu, ukończył gimnazjum w Suwałkach, studiował matematykę i prawo (Warszawa, Kazań, tam dyplom kandydata praw 1906), aplikował w Sądzie okręgowym w Warszawie, od 1909 tytuł adwokata przysięgłego, został nim trzy lata później. Więziony kilka miesięcy przez władze carskie za organizację związku samokształceniowego (1900), później deportowany (1905), związany z PPS, działał w organizacjach niepodległościowych, w 1915 znalazł się zawodowo w Rosji, służył w armii rosyjskiej (na froncie w oddziałach hydrotechnicznych) i korpusie Hallera (adiutant gen. Skrzyneckiego).
W 1918 został adwokatem przysięgłym Zamościu, należał do organizatorów władz polskich. Był niezwykle popularny w Zamościu, mimo gwałtownego i wybuchowego usposobienia. Jako adwokat (kancelaria ul. Kościuszki 5) miał ogromne powodzenie, lubił sprawy poważne, zawikłane (również polityczne), gdy mógł rozwinąć swój krasomówczy talent. Nie przywiązywał znaczenia do stroju, był anegdotycznie roztargniony. Pewności i tupetu dodała mu jeszcze godność senatora RP (od 1922 z ramienia zamojskiego PSL, w następnych wyborach przegrał). Kancelaria posiadała dział spraw sądowych i administracyjnych (np. parcelacje). Wydawał i redagował "Gazetę Zamojską", był m.in. prezesem Obwodu Związku Strzeleckiego i Okręgowego Związku Kółek Rolniczych. W 1933 został notariuszem w Warszawie, gdzie był wiceprezesem Rady Notarialnej (1937/38) i członkiem Trybunału Stanu, a potem także notariuszem w Sosnowcu. W 1945 z własnej inicjatywy odnalazł w Niemczech i przywiózł do kraju przeznaczone na makulaturę cenne archiwa sądowe (m.in. rejestry skazanych). Był członkiem loży masońskiej "Wolni Oracze". Zm. w Warszawie. Pisał artykuły do "Przeglądu Emigracyjnego", "Ekonomisty", "Kultury Polskiej", autor broszury dot. ludności litewskiej.
Jego żona Janina osoba nieco ekscentryczna i zmanierowana, lecz inteligentna, lubiła książki, ceniła je, posiadała cenny księgozbiór, działała w LOPP Białym Krzyżu. Wg Z. Klukowskiego osoba nieco ekscentryczna i zmanierowana, lecz inteligentna. Oboje gościli w swoim domu eksministra spraw wewnętrznych, późniejszego wicepremiera (Stanisław Thugutt, 1921), pisarzy (Wacław Sieroszewski).


* Kapitalna to była postać. Wzrostu nadto wysokiego o zażywnej tuszy, brunet z wciąż zmieniającymi się grymasami na twarzy z przymrużonymi oczami, zaciśniętymi szczekami. Mówił twardym wschodnim akcentem i zapluwał przy tym wszystkich dookoła. Był okropnie zaniedbany, włosy rozczochrane, ubranie poplamione i wygniecione, czasem niezapięte guziki w różnych częściach garderoby - stanowiły jego cech zewnętrzne. Lecz równocześnie był to człowiek inteligentny, oczytany,  o szerokich horyzontach umysłowych, doskonały mówca. Jako adwokat miał ogromne powodzenie lubił sprawy poważne i zawikłane ale i wrzeszczał na swoich klientów, jak nikt inny wyrzucał z kancelarii (Z. Klukowski)
 * Gdy po zamordowaniu Prezydenta Narutowicza (16 XII 1922), obawiając się manifestacji w Zamościu prewencyjnie aresztowano 9 PPS-owców i jego interwencja nie odniosła skutku, przyszedł pod policyjny areszt na czele 20 robotników, którym kazał wyłamać drzwi do celi i uwolnić aresztowanych, a o uwolnieniu powiadomić prokurat
ora