Najpopularniejsze były w przeszłości śledzie (osobne hasło: Śledziowe podcienie),  inne ryby sprzedawano bezpośrednio po odłowieniu, np. w parku. W 1940 ogłaszał się handel ryb w "jatkach" J. Lidowicza (ryby żywe). 1 I 1948 powstał w Zamościu I-szy na terenie wojew. Oddział CR, a 7 XII 1948 powstał sklep przy Rynku Wielkim 4 (wówczas w ciągu roku sprzedawano 10 t ryb, również żywe ryby, śledzie solone na okoliczne powiaty). Później na tyłach sklepu przy ul. Bazyliańskiej znajdowała się "Probiernia ryb" (z konsumpcją), prowadzona przez Natalię Nieckułę. W 1961 zatrudniała 5 osób.
Przez wiele lat skład śledzi znajdował się w kazamacie zachodniej nadszańca ze szkołami ekonomicznymi, o czym można było przekonać się nawet z większej odległości. Na pocz. lat 70. krótko był sklep przy ul. Greckiej (naprzeciw hotelu). W l. 70. zastąpiły je tzw. podhurtownie przy ul. Bazyliańskiej, potem Grodzkiej, a w l. 80. przy ul. Peowiaków 87. Był także sklep rybny przy ul. Ogrodowej. Sklep rybny ze smażalnią ryb w l. 80-tych znajdował się przy ul. Partyzantów (na przeciwko "ubezpieczalni"). Ob. ryby sprzedawane są na wydzielonych stoiskach w "Carrefourze" i sklepie PSS w Nowym Rynku.


 * Ryby hodowane w parku o każdej porze roku można było kupić na targu. Sprzedawały je przekupki, przeważnie bardzo grube, ale obowiązkowo ubrane w białe fartuchy. Może tylko robiły wrażenie grubych, bo były ciepło ubrane. Ryby trzymane w baliach, gdzie pływały swobodnie. Każdy mógł sobie wybrać z balii taką rybę, jaką chciał kupić. Szczupaki były oczywiście droższe, więc tylko na święta, przyrządzone po żydowsku. (Maria Matuszewska, Spacerkiem po parku, "Tygodnik Zamojski", 1987)