W dziejach miasta do I wojny świat. w Zamościu dowodziło twierdzą bądź stacjonującymi w niej jednostkami ok. 30 generałów. Pierwszy generał dowodził twierdzą w 1706 (generał wojsk saskich, które zajęły Zamość). Pierwszy i ostatni "rodzimy" komendant twierdzy w randze generała był tu w 1768-72 (osobne hasło: Twierdza Zamość).
W 1809-66 twierdzą dowodziło 19 generałów. W twierdzy był nierzadko drugi generał - d-ca 2 DP, a przez kilkanaście lat także gen. J. Malletski (osobne hasło) - szef Korpusu Inżynierów. Do najsłynniejszych należał niewątpliwie gen. Maurycy Hauke (osobne hasło) i Jan Krysiński (osobne hasło). Z późniejszych komendantów wyróżniał się generał hrabia Aleksander Opperman (osobne hasło). W Zamościu zmarli generałowie majorowie Jan Sufczyński (1812) i Gustav Schulmann (1835).
W 1831-1914 sztabami stacjonujących w Zamościu dywizji i brygad (osobne hasło) dowodziło 31 generałów! (Generałowie rosyjscy). Mieszkało tu jednocześnie dwu, a nawet trzech generałów! Byli wśród nich: gen. Iwan Adrianow - twórca parku przed pałacem, Władysław i Stanisław Stankiewicz (dowodzili pułkami w l. 70. XIX w.). Ostatnim rosyjskim dowódcą garnizonu był późniejszy gen. Piotr Krasnow (osobne hasło).
Początkowo rezydowali w pałacu (pawilon płn.). Później własną rezydencję wzniósł gen. Szrejder w Rynku Solnym (k. l. 60. XIX w. - tzw. "mleczarnia"). Nie istnieją już domy gen. Grubiennikowa (ul. Lubelska 11, pocz. XX w. - parterowy, z modrzewiami) i gen. Michała - trzeciego już! - Stankiewicza (ul. Partyzantów 37 - ob. autokomis). Natomiast nie miał nic wspólnego z "Generałówką" (osobne hasło) gen. Kannabich. W 1914 mieszkało w Zamościu dwu generałów majorów w stanie spocz. Włodzimierz Kastorf (jego syn zm. w Zamościu w 1984) i Aleksiej Iwiński. Latem 1920 w Zamościu rezydował gen. dyw. Antoni Listowski (do VI 1920 d-ca Frontu Ukraińskiego), który organizował tu pociąg pancerny.
W latach międzywoj. uczył matematyki Władysław Mickiewicz (osobne hasło), przed rewolucją generał w Petersburgu - wytrawny bibliofil, zbieracz starych biblii. Czterech dowódców 3 DP (osobne hasło) w trakcie dowodzenia zostało generałami. W pamięci przetrwali zwłaszcza elegancki i dobrze wychowany Kazimierz Fabrycy i inteligentny, wytworny, towarzyski, bardzo sympatyczny ulubieniec pań Władysław  Bortnowski.
W 1926 na inspekcji w Zamościu przebywał gen. broni Lucjan Żeligowski, a 17 VII 1938 wraz z marszałkiem Rydzem-Śmigłym do Zamościa na uroczystości wojskowe przybyło aż 12 generałów (najwięcej w dziejach miasta).
Najwyższym rangą niemieckim wojskowym, który w 1941 odwiedził Zamość był feldmarszałek Walter von Reichenau.  W XII 1958 wraz z ministrem gen. broni M. Spychalskim, przybyli jeszcze czterej generałowie (gen. broni J. Bordziłowski, gen. dyw. J. Frey-Bielecki oraz dwaj gen. brygady). 30 IV 2009 ministrowi ON, towarzyszyło po 2 generałów broni (M. Cieniuch, W. Skrzypczak), gen. dywizji (biskup polowy) i gen. brygady. Fotograf Wacław Warwasiewicz (osobne hasło: Fotografia) walcząc w partyzantce jugosłowiańskiej wziął do niewoli niemieckiego generała (V 1944).
W Zamościu spoczywają trzej generałowie, na cmentarzu parafialnym Michał Stankiewicz (osobne hasło), na prawosławnym gen. mjr Dmitrij Szrejder (osobne hasło), na Rotundzie Siergiej Ogurcow (osobne hasło). Więziony był też przez Niemców gen. broni Dmitrij Karbyszew (osobne hasło). Nie ma śladu po grobie zm. w Zamościu, więzionym przez władze carskie gen. bryg. Józefie Gabrielu Biernackim (1774-1834). W 2010 w WSH-E wygłosił gen. dywizji Waldemar Skrzypczak b. d-cz Wojsk Lądowych.
Zamojskie Technikum Mechaniczne ukończył w 1971 Krzysztof Szymański (ur. 22 VII 1952 !) od 2010 gen. dywizji.