Kamienica neorenesansowa, w stylu miejskiego pałacyku, wzniesiona w 1878-82 (proj. Władysław Sienicki) przez późniejszego burmistrza Mikołaja Kannabicha (dom nazwano "generałówką", gdyż opracowując dokumentację konserwatorską mylnie utożsamiono go z ojcem - komendantem twierdzy). Piętrowa, nakryta 4-spadowym dachem, posiada efektowną, starannie wykończoną, 5-osiową fasadę z balkonem, którą wieńczy frontonik ze sterczyną. Tylną elewację ujmują dwa ryzality. Zwraca uwagę bogaty detal (m.in. płytowe boniowania parteru, półkoliście zamknięte okna, tonda) tej zaniedbanej obecnie kamienicy. Posiada schody prowadzące bezpośrednio na piętro (jednobiegowe) do ogólnodostępnego balkonu i suterenowe (mieszkalne) piwnice.
Wdowa po Mikołaju w 1913 sprzedała ją za 21.450 rs Leonowi Czernickiemu, a ten po 3 latach bratu Stefanowi. W 1936 Maria Aleksandra i Seweryna Maria Czernickie nabyły za 66 tys. zł nieruchomość Tomasza i Stefana Czernickiego, w rękach  tej rodziny będąc do l. 50. Posesję tworzyła wspólnie ze starszą, mniej okazałą kamienicą (nr 7a), przyległą od zachodu. W niej mieszkał przed I wojną Konrad Czernicki na piętrze w 5-pokojowym mieszkaniu. W  przyległym, atedy parterowym domu urodziła się Róża Luksemburg.
Po ostatniej wojnie była to kamienica lokatorska, mieszkali w niej m.in. Czopkowie, Derkaczowie (Jerzy Derkacz), Sierkowscy (Janina Gąsiorowska), Ziniowie (urodził się w niej prof. Marek Zin), z czasem założono wodociąg i kanalizację. W 2002 zamieszkiwana przez 13 rodzin, ostatnio mieszkańcy socjalni. W ogrodzie dawniej rosły szczepione bzy, winogrona, jabłonie, śliwy, później przydomowe działki, trzymano też króliki. Na tyłach, niżej był w przeszłości folwark (m.in. obory). Od 2010 niezamieszkała, W bardzo złym stanie, oczekuje na remont.


 * Działkę w tym miejscu przy k. XVII w. zajmował dworek Łęskich, później po spaleniu w 1708 przez wiele lat bezpańska. W poł. XVIII w. Piotr Lubowiecki wzniósł piętrowy dom w sąsiedztwie późniejszej "generałówki" (nr 7a), później własność prof. Jana Birnera, Katarzyny Szternbergowej, jej zięcia Józefa Surzyckiego (do 1848, wybudował szereg obiektów gospodarczych, ale ograniczony przez wojsko, które zbud. na tyłach piekarnię i skład drzewa), Józefa Sołtana (lekarza wojskowego), Luksemburgów (1854-1867), lekarza Pawła Onacewicza, rzeźnika Zakrzewskiego, popa Mikołaja Straszkiewicza i od 1878 gen. Kannabicha, który zabudował cały czas pustą narożną parcelę.
 * W kamienicy było pierwotnie na parterze: 7 pokoi, 2 kuchnie, 3 przedpokoje i 7 komór, na piętrze: 8 pokoi i kuchnia.
 * Obiekt wykupiła firma, która z wkrótce powstałymi problemami nie przystąpiła przez 5 lat do deklarowanego remontu. Wcześniej, po ustanowieniu diecezji w Zamościu, biskup zamojski zwrócił się z prośbą o wskazanie obiektu na kurię, a Rada Miejska zadeklarowała zmianę planu zagospodarowania odnośnie tej nieruchomości. Gdyby nie rezygnacja biskupa (nie przychylna atmosfera wobec tej funkcji) popadający w ruinę obiekt od lat błyszczał by zasłużonym blaskiem...