Ur. w Skaryszewie (Radomskie), ukończył Gimnazjum Biskupie, wyświęcony w 1937, został wikariuszem w Łabuniach, w 1939 aresztowany przez Niemców za rzekome szpiegostwo, zbiegł z transportu do obozu śmierci w Jarosławiu. Skierowany przez abpa Sapiehę do zakonu żeńskiego jako kapelan. Powrócił i był wikariuszem w Nieliszu i Tarnogrodzie, gdzie zorganizował gimnazjum i kierował nim. 27 VII 1946 bp Wyszyński przeniósł go do Zamościa i powierzył mu rektorat przy kościele  św. Krzyża i prefekturę w szkołach powszechnych nr 2 6, z obowiązkiem dalszej budowy  tej świątyni  (prowizoryczne przygotowanie do używalności), od 1 I 1950 aż do śmierci jako proboszcz, od 1957 także wicedziekan, od 1969 kanonik..
Kontynuował rozpoczętą przed wojną budowę kościoła (poświęcony w 1949) w najtrudniejszym  materialnie i politycznie okresie. Doprowadził mimo przeciwności do powstania parafii, organizował przy niej życie duszpasterskie, w szerszym niż tylko kapłańskim zakresie (chór, biblioteka). Jego osiągnięcia stanowiły jednocześnie powód niepokojących go częstych wizyt służby bezpieczeństwa, objęty działaniami operacyjnymi PUBP i SB (krypt. "Zachłanny"). Był wychowawcą wielu księży, autorem broszurki z pieśniami i modlitwami (Droga Krzyżowa, 1948, s. 16).
Lubiany przez dorosłych i dzieci, z racji fizjonomii nazywany był powszechnie "Pomidorkiem". Zm. na zawał, w kondukcie szło 197 księży. Spoczywa na zamojskim cmentarzu (E), posiada w kościele Pamiątkową tablicę ufundowana przez parafian.


 * Z pisma  bpa Wyszyńskiego -
Kochany Księże prefekcie, powierzając mu obowiązki Rektora budującej się  świątyni na przedmieściu Zamościa, pragnę polecić troskliwości i  sercu Księdza Prefekta zarówno dobre prowadzenie dzieła, jak i umiejętne skupienie społeczeństwa wokół sprawy. (...) Ufam, że gorliwość Księdza Rektora, wsparta doświadczeniem tych co dotychczas budowę prowadzili, doprowadzi  dzieło do oczekiwanego celu.
  * Pod wieloma względami ks. Giermakowski był wyjątkowym duchownym (...) troszczył się też żeby mężowie pomagali swoim żonom w prowadzeniu gospodarstw. Kiedyś "objechał" mego papę, że czyta wygodnie gazetę w fotelu, kiedy jego żona dźwiga kubeł węgla na pierwsze piętro. (A. Dragan-Gawecka)
 * Wszystkie dzieci lubiły księdza, jak chodził po kolędzie każde dziecko dostawało po cukierku. Pamiętam stara zniszczona teczka a w niej słodkości. I to był prawdziwy ksiądz do każdego z uśmiechem i dobrym słowem. (Wanda Terlecka)
 * Ks. Giermakowski sportretowany został we wsch. witrażu kościoła jako "Syn marnotrawny w objęciach Ojca". (S. Bartnik)