Ur. Dubnie, od l. 70. XIX w. w Zamościu, mieszkał na Podkarpiu. Od 1913 przez 20 lat kasjer w spółdzielni kredytowej. Publikował już mając kilkanaście lat ("Hamelic"), autor noweli, wierszy (jeszcze w 1931 w "Wilner Tog"), wspomnień o Perecu. Przyjaźnił się z nim do wyjazdu z Zamościa, łączyły ich wspólne poetyckie zainteresowania. Na kilka lat przed śmiercią udzielił wywiadu o nim (Ostatni zamojski druh, "Nowy Dziennik", 1933 nr 5). Był współzałożycielem Biblioteki im. I. L. Pereca w Zamościu (1913). Spontanicznie też w 1931 opowiadał o Perecu podczas akademii w Warszawie, spotykając się z entuzjastycznym przyjęciem. Występuje też jako Samuel Aszkenazy.
* Napotykam przy furtce staruszka okutego w futro i baranią czapę. Siwiuteńki, malutki, mała szpiczasta bródka i wypatrzone oczy - chronione rogowymi, amerykańskimi okularami. (...) Toć pan jesteś żywym druhem Pereca tutaj w Zamościu. Gdy usłyszał nazwisko Pereca, szparki jego powiek rozwarły się i ożywiły się oczy, które wpatrzyły się gdzieś bardzo daleko... nie w dzisiejszy świat, tylko daleki, bezkresny - w świat sprzed pół wieku. (wywiad z Aszkenaze, za "Nowym Kurierem Zamojskim" z 2016)
* Napotykam przy furtce staruszka okutego w futro i baranią czapę. Siwiuteńki, malutki, mała szpiczasta bródka i wypatrzone oczy - chronione rogowymi, amerykańskimi okularami. (...) Toć pan jesteś żywym druhem Pereca tutaj w Zamościu. Gdy usłyszał nazwisko Pereca, szparki jego powiek rozwarły się i ożywiły się oczy, które wpatrzyły się gdzieś bardzo daleko... nie w dzisiejszy świat, tylko daleki, bezkresny - w świat sprzed pół wieku. (wywiad z Aszkenaze, za "Nowym Kurierem Zamojskim" z 2016)