Ur. we Lwowie. Studiowała na Wydz. Sztuk Artystycznych tamtejszej Państwowej Szkoły Przemysłowej (1930), następnie w 1931-36 w krakowskiej ASP (m.in. u F. Pautscha, absolutorium, dyplom uprawniający do nauczania w szkołach średnich), w nagrodę wyjeżdżała do Berlina i Drezna. Od 1937 w Zamościu, malowała we własnej pracowni, uczyła w szkołach (m.in. w gimnazjum handlowym), później uczestniczyła też w tajnym nauczaniu (IX 1940 do końca 1942).
Po wojnie przez rok wykładała w Szkole Technicznej we Lwowie, a w 1946 jako repatriantka ponownie zamieszkała w Zamościu, w kamienicy u zbiegu ulic Szopena i Sienkiewicza (piętro, z narożnym balkon - najpiękniej ukwieconym w okolicy).
Uczyła jeden rok w PLSP, od IX 1947 kierowała referatem kultury i sztuki w Starostwie, m.in. znalazła się w komitecie obchodów Mickiewiczowskich, a także zatrudniona w Gimnazjum Krawieckim (kostiumologia) i szkole zawodowej. Od 1949 bez pracy. Później uczyła w Liceum Męskim i przede wszystkim Liceum Pedagogicznym (1958-65).
W 1946-47 brała udział w zbiorowych wystawach we Lwowie, Kijowie i Moskwie. Od 1947 uczestniczyła w wystawach okręgowych, m.in. w Zamościu (1948 jesienią), Lublinie (1948, 1950), Radomiu (TPSP Martwa natura 1966) oraz 5 wystawach zamojskiego środowiska (pięciu w 1956-64, ponadto trzykrotnie pośmiertnie. m.in. 1969).
Malowała przeważnie w jasnym kolorycie portrety, kwiaty, pejzaże, architekturę Zamojszczyzny, obrazy religijne, a pod koniec życia przejmujące portrety ludzi starych i samotnych. Niektóre z jej prac: Pani z parasolką, Portret Pani B., Panna Jagoda (111x134 cm), Portret matki, Dwie staruszki, Wiosenne kwiaty, Piwonie, Tulipany, Dalia, Słoneczniki, Dzień, Chłopiec z batem, Chłopiec z kotem, martwe natury z rybami i z kwiatami, Zardzewiały garnuszek na serwecie, Kościółek w Zwierzyńcu, Kościół św. Stanisława, Narada robocza (112x142 cm!), Przy książce, Szklarska Poręba. Jej obrazy są w muzeum zamojskim: Kamienice ormiańskie, (1937), Rynek, Szczebrzeszyn. Zwierzyniec, dwa portrety staruszek, Studium głowy. Zrealizowała kilka obrazów dla redemptorystów (ob. w klasztorze), m.in. Miłosierdzie Boże, Sąd ostateczny, Święta Rodzina oraz dla zakonnic w Klemensowie - Franciszkanki na misjach zagranicznych. W ankiecie do ZASP podała zrealizowany podczas okupacji cykl 26 płócien "Zamość", a jednocześnie zarekwirowanie przez okupanta prac i przyborów malarskich, mieszkania z pracownią.
Była autorką galerii wielkich Polaków dla zamojskiego Liceum (przed zjazdem absolwentów w 1956) - znanych 46 portretów w monochromatycznej tonacji. Także autorką kopii tonda w aptece Rektorskiej, oraz dekoracji scenicznych (rewia Beczka śmiechu, 1946, koncert "Tydzień sztuki" 1948, a także wielkiego portretu Gagarina na tle rakiety (1 maja 1961). W LP tworzyła z uczniami ,,żywe obrazy” - sławne postacie (np. Stańczyk), tańce dawniej i dziś (pary w kostiumach wychodziły z drewnianej ramy i tańczyły). Autorka satyrycznych tekstów (szopki szkolne).
Należała od 1937 do ZPAP, najpierw do oddziału, krakowskiego, potem lwowskiego i od 1946 do lubelskiego (z przerwą 1955-58), była przedstawicielką ZAIKS na Zamość. Osoba samotna, mieszkała z matką Marią (zm. 1948), przez pewien czas także w Zwierzyńcu. Zm. 23 IX (nowotwór) w tragicznych okolicznościach. Spoczywa na zamojskim cmentarzu.
* Z katalogu wystawy artystów okręgu lubelskiego w Zamościu (1948) - Drezowska wyszła najlepiej w kwiatach. Wystawiła wówczas obrazy olejne: Martwa natura z kwiatami, Słoneczniki, Kościół św. Mikołaja, Kwiaty, Szczebrzeszyn. oraz rysunek kredką Przy książce. Komentarz do "Narady" na wystawie z 1956 - żywo gestykulujący mężczyźni (dobrze poradziła sobie z głowami, nieco gorzej z nogami), odważne docieranie do treści życia współczesnego, śmiała próba dużej kompozycji, poszukiwanie syntetycznych środków wyrazu. Podkreślano też jasny koloryt martwej natury z rybami.
* Wg ankiety z 1958 mieszkała przy ul. Sienkiewicza 2 m. 4, w dwupokojowym mieszkaniu, w tym pracownia 9 m2.
* Miałam mieć w latach 1959-62 zajęcia z prof. Heleną Drezowską. Oschła, małomówna, wymagająca, nasze nieudane wytwory określała mianem ,,rozdeptanej żaby”. Była krępej postury, średniego wzrostu, szatynką z dużymi wypukłymi oczami. Ekscentryczna, nosiła błyskotki, miłośniczka kotów, miala ich kilkanaście. (Wiesława Badach)