Pochodził spod Zamościa. Przed wojną był działaczem "Wici", więziony. Od 1942 w partyzantce (ps. "Marek"). Był d-cą pierwszego oddziału AL, który wszedł do wyzwolonego Zamościa i jako pełnomocnik PKWN, przemawiał na pierwszym wiecu przed ratuszem. Trzy dni po przybyciu utworzył Komendę Powiatową i stanął na jej czele. W opinii PPR był dobry, lecz za miękki, łagodny. Zginął w wypadku samochodowym. Spoczywa na zamojskim cmentarzu (U).