Krakowianin, jeden z dwu popularnych w latach międzywojennych akrobatów wspinających się na duże wysokości, wykonując akrobacje, kaskader (jego zdolności wykorzystywał film). O zdolnościach swoich przekonał się ratując ludzi podczas pożaru w 1928, występując odtąd do poł. l. 30. w wielu miastach Polski, często z dochodem przeznaczonym na cele publiczne, także poza za granicą. Poeta-amator. W 1930 wystąpił w Zamościu, wspinając się na Dom Centralny i ratusz.
* W letnią sobotę po rynnie wspiął się wysokość czwartego (!) piętra i wzdłuż ściany dostał się na narożny balkon, z którego zwisała drabinka strażacka. Wykonał na niej różne łamańce artystyczne, po czym tą samą drogą zszedł na chodnik. Pokaz oglądało kilkaset widzów za biletami, drugie tyle bezpłatnie, zebrał 370 zł. Przed popisem opowiedział o swoim życiu oświadczył, że kocha wszystkich obywateli Polski bez różnicy narodowości i wyznań. Wystąpiła też "mała mucha", chłopiec 15-letni, wspinając się na 1 piętro. Nazarewicz wspiął się jeszcze po ścianie ratusza również popisując się akrobacjami. Nastrój robiły orkiestry strażacka i strzelecka.