Obraz w katedralnej kaplicy wezwaniem MB Łaskawej. Wg legendy, pod koniec XVIII w. człowiek niesłusznie skazany, w odwachu pod schodami ratusza trzymany, namalował go na drzwiach węglem (ogarkami) z paleniska, nieznacznie zabarwiając pocieranym chlebem i domalowując wywarem z łusek cebuli, do którego modląc się, został cudownie uwolniony. Skromny wizerunek 55x78 cm) nazywano wtedy MB "Odwachowską". Otoczony kultem, wycięty został z drzwi i 19 II 1803 przeniesiony został uroczyście do kaplicy kolegiackiej, zwany odtąd obrazem MB Łaskawej, oficjalnie MB Opieki. Opiekunem kaplicy został sędziwy ks. Michał Witawski (1725-1815), który za sprawą obrazu doznał jednego z cudownych uzdrowień (gula w kolanie wielkości kuli armatniej po kilkunastu latach samoistnie pękła). Inne uzdrowienie to wyleczenie z wrzodów w środku z zatwardzeniem wątroby). Zachował się Protokół zapisania doznanych łask Opieki NPM (...) tudzież ofiarowania wotów i składania pieniędzy... z 1803.
Malowidło "poprawił" później Jakub Bobrowski, a w 1830 dodano srebrną złoconą suknię z koroną i 12 gwiazdami. Święto na jej cześć (8 IX), zwłaszcza w pierwszych latach, cieszyło się dużą sławą, miało podniosły charakter i stało się później święte parafialnym. Zanoszono do niej modły w groźnych dla miasta chwilach. W każdy wtorek odprawiana jest msza przed obrazem. Obraz wraz kaplicą konserwowano w 1859 (fund. Kłossowscy) i w 1997 (Halina Grodzicka-Gruntowicz), gdy po usunięciu sukni ukazano pierwotny wizerunek MB, z twarzą w typie urody zbliżonym do ormiańskiego. Nazwana niekiedy zamojską "Czarną Madonną" (silne ściemnienie obrazu spowodowane smołowatymi substancjami wytrącające sie z dymu kadzideł, świec i lamp) okazała się pełną barw, chociaż o jej randze stanowi bardziej znaczenie religijne, niż walory artystyczne. Namalowany został bez zaprawy, na czterech poziomych deskach sosnowych, budowlanym charakterze, z użyciem tylko 4 barwników. Wg historyków sztuki wzorowany jest na ikonie MB Smoleńskiej, ob. Gdańsku (malujący korzystał z rozpowszechnionych jej licznych kopii) Przy obrazie wiszą liczne wota (1880 - 74 szt., m.in. sznury pereł).
Papież poświęcił w Zamościu złote korony do obrazu (wykonane w Krakowie), a uroczystej koronacji dokonał 9 IX 2000 ks. prymas w Rynku Wielkim, w obecności kilkunastu biskupów i ok. 20 tysięcy osób, korony nieśli Małgorzata i Edward Kowalczykowie z dziećmi, z parafii katedralnej. Inne obrazy Matki Boskiej Łaskawej znajdowały się u Bonifratrów i Ormian (osobne hasło: Cudowne obrazy).
* Czując się czystym w obliczu Wszechstwórcy i własnego sumienia, a znalazłszy węgiel w wilgotnym i ciemnym miejscu nakreślił obraz Bogurodzicy w drzwiach swego więzienia jako Opiekunki Utrapionych. Po krótkiej, ale gorącej modlitwie łańcuchy go krępujące opadły, a obraz otoczyła nagła światłość - Tyg. Ilustrowany 1871, t. II, s. 89.
* Alojzy Dorengowski z Tuligłowów - Zeznaję sumiennie, iż zapadłszy na wielką słabość, to jest na ból w piersiach, mający w środku wrzody i zatwardzenia wątroby, będąc w kuracji doktorów różnych, zamiast pomocy, puchliny wodnej dostałem. Doktorzy zdecydowali, że żadnym sposobem żyć nie mogę jak dni osiem i ostatnią mi dali receptę, z którą ja wyprawiłem moją żonę do apteki zamojskiej. Żona dowiedziawszy się o cudownym Obrazie Matki Boskiej, będącym w kolegiacie zamojskiej, tam poszła i mnie ofiarowała. Powróciwszy z Zamościa, to mi oświadczyła, i zaraz mię chęć wielka wzięła, abym jak najszybciej mógł jechać i przybywszy na miejsce, wielkie uczyniłem nabożeństwo, odprawiwszy generalną spowiedź, i Komunię Świętą przyjąwszy zaraz doznałem cudu, bo prawie w tydzień popękały mi na piersiach wrzody, zacząłem krwią pluć, a tak uczułem wielką ulgę i przez tygodni sześć gorące czyniłem prośby do Matki Boskiej, od której wiele doznałem łask, że do tej pory coraz zostaję zdrowszy, za co niech Bogu Najświętszemu będą dzięki, a Matce jego Najdroższej honor i cześć i chwała. Ja pod przysięgą to wszystko, co napisałem, stwierdzam i wiernie zeznaję. Działo się to 10 sierpnia 1804 r.
* Wg Barącza – obraz ten, przy którym miał się cud objawić, wycięty ze drzwi więziennych z wielką uroczystością do kolegiaty wprowadził w 1802 wikariusz kolegiacki ks. Wątróbski, gdzie odtąd pod nazwą N.P.M. Łaskawej zostaje. Wg E. Nowakowskiego - Wedle podania namalowany węglem na drzwiach więzienia przez będącego tam niewinnie osadzonego więźnia, przy którym to obrazie miał się cud objawić, wskutek czego x. Wątróbski, wikariusz kolegiaty roku 1802 w wycięty ze drzwi więziennych ten obraz z wielką uroczystością do kolegiaty wprowadził - i odtąd pod nazwą Najśw. P.M. Łaskawej w wielkiej czci u pobożnych zostaje.
* W 1804 już w przeddzień święta płonęło kilkaset łojowych lamp umieszczonych na drutach, wysoko umieszczono hasło "Maryja, matka miłosierdzia, opiekunka wszystkich sług swoich" (złocone litery na niebieskim tle). Po obu stronach obrazu paliły się ogromne świece w lichtarzach, mszę śpiewaną odprawiało kilku księży, grała kapela (muzyków wynagrodzono dobrym, słodkim winem).
* Modlitwa do MB Opieki - Niepokalana Dziewico, Zamojska Matko Opieki, Tyś przez wieki otaczała swą troską i miłością wierny lud zamojski. Niech i dzisiaj doznamy Twej pomocy i wstawiennictwa przez Chrystusa Pana Naszego.
* W każdy wtorek o godz. 8.00 odprawiana jest przed obrazem Msza św. i nabożeństwo.