Miasto w 1816 opisał Julian U. Niemcewicz w Podróżach Historycznych... (Paryż 1858, przedruk "Ziemia Zamojska" 1925 nr 1 i 2). Koleje losu zatrzymały w Zamościu na kilka miesięcy E. Felińską (obszerny passus w Pamiętnikach z życia mojego, Wilno 1859). Ślad pobytu w twierdzy w 1825 pozostawił w dzienniku głuchoniemy malarz Franciszek Prek (Czasy i ludzie, Wrocław 1959). O służbie w Zamościu i wielkim pożarze w 1827 pisze we Wspomnieniach W. Goczałkowski (Kraków 1862, przedruk "Ziemia Zamojska" 1926 nr 24 i 25). Więzienie w twierdzy poznajemy dzięki Pamiętnikowi Mikołaja Dobrzyckiego (Poznań 1886) i Moim wspomnieniom Pauliny Wilkońskiej (Warszawa 1959) oraz niepublikowanym wspomnieniom Adriana Krzyżanowskiego (osobne hasło) z 1850.
Aż 4-krotny (1828, 1829, 1832, 1860) pobyt w Zamościu, obszernie relacjonował w Kolejach życia (Warszawa 1957) aktor wędrowny Stanisław Krzesiński. Do cennych źródeł należą zapewne wspomnienia Icchaka Lejb Pereca do tej pory nie przetłumaczone (Majne zychrojnes, Wilno 1913, Nowy Jork 1927) oraz obejmujący ponad 40 lat pamiętnik zamojskiego lekarza Leonarda Głowińskiego (zm. 1904) - prawdopodobnie zaginiony.
Role pamiętników przejęły po części nadsyłane do gazet lubelskich korespondencje z Zamościa, podpisywane przeważnie, jak było w zwyczaju, inicjałami lub pseudonimami ("Ktoś", "Korsarz", "Karman", "Olan", "Tiro", "Erwin"). Wśród niewielu podpisujących swe liczne korespondencje był N. Korngold, M. Altberg, F. Strzyżowski, A. Lederer.