Nie zachowały się stare szyldy, które obok funkcji informacyjnej miały zachęcać do skorzystania z firmowanej oferty. W l. 30. szyldy były proporcjonalnie do wielkości opodatkowane (w wykazie ok. 1300 pozycji). Obok tablic i tabliczek - największe LWCM (5,5 m2) i KKO (3 po 2,5 m2) oraz firm Bata (5,5 m2) i Schichta (4,5 m2) były szafki reklamowe oraz duże gadżety reklamowe (Reklamy).
W czasie renowacji z l. 70-tych odsłonięto szereg szyldów malowanych bezpośrednio na murze z przed I wojny (Mandeltort, Wechter). Po jej zakończeniu wprowadzono rygorystyczne zasady ich umieszczania. Poza tablicami miedzianymi, brązowymi, marmurowymi, z piaskowca były efektowne stylizowane wycięte w blaszane szyldy na wysięgnikach - najwięcej przy ul. Staszica: "Hetmańska" z husarzem, bar, pisanie podań i jedyna pozostała - "Rektorska" a ponadto "Ratuszowa", "Veritas", sklep myśliwski, fryzjer przy ul. Ormiańskiej oraz plastyczne, przestrzenne najbardziej narażone na dewastację (np. Totolotek przy ul. Pereca). Były też likwidowane wraz ze zmianą branży.
* Z przełomu l. 70 i 80. na Starym Mieście zachowały się tylko szyldy stylizowane na retro ("Rektorska", szklarz Cz. Waga) oraz plastyczne (Salon Piękności, "Cepelia", "Jubiler", PKO) także ok. 10 tablicowych, w tym dwa nieaktualne od 30 lat - ZTPN i KMI!