W 1854 "Gazeta Warszawska" wydrukowała fragment powieści Aleksandra Niewiarowskiego, w którym rozmowa dotyczy oglądanej kopii obrazu, jak dowiadujemy się Zwiastowania Leonarda da Vinci, którego oryginał jest w kościele katedralnym w Zamościu. Wymieniane uwagi dotyczą oczywiście kolegiackiego Zwiastowania C. Dolciego.
W 1892 "Biesiada Literacka" zamieściła artykuł, w którym oznajmiła, iż przepiękny obraz Zwiastowania NMP z kolegiaty zamojskiej jest dziełem jednego z największych artystów w dziejach sztuki europejskiej. Do opisu (z wcześniejszego numeru) włączamy szczegół niezmiernie ważny, bo dotyczący arcydzieła malarskiego Leonarda da Vinci. W ołtarzu tegoż kościoła, z lewej strony, stojąc twarzą do wielkiego ołtarza, mieści się obraz, przedstawiający "Zwiastowanie Najświętszej Panny", tego mistrza nad mistrzami, po którym pozostało tak mało dzieł, że każde stanowi najrzadszy klejnot muzeów muzeów i galeryi. O obrazie w kolegiacie zamoyskiej powiadomił nas wielebny ks. Łukasz Wronowski, który oglądał przed dwudziestoma laty obraz ten, jako dzieło Leonarda da Vinci. Obraz był zawsze zakryty, tylko na wielkie święta i dla zwiedzających świątynię i podróżnych podnoszono zasłonę. Pomimo trzech i pół wieków osoby na nim zdają się być żywemi, jakby wczoraj namalowane.
Czy nasi artyści o tem wiedzą? Czy autentyczność tego obrazu nie ulega wątpliwości? O odpowiedź na te pytania postarać się winno Towarzystwo Sztuk Pięknych, delegując na miejsce znawców ze swego grona. Jeśli prawda udowodnioną zostanie wówczas wszystkie muzea europejskie zazdrościć będą Zamościowi. Inteligencja miejscowa zapewne weźmie do serca sprawę tak ważną dla swego grodu i dla sztuki.
Do tak znakomitego  autorstwa obrazu prawdopodobnie nigdy już potem nie wrócono.


Fragment powieści Aleksandra Niewiarowskiego Rotmistrz bez roty
Zofija z zajęciem przypatrywała się dwom pięknym kopijom w mieszkaniu Stanisława.
- Jak Pani podobają się te obrazy? – zapytał rotmistrz.
- Prześliczne! Ten szczególniej... zdaje mi się, że go już gdzieś widziałam.
- Być może; jest to kopija. Oryginał jednakże znajduje się w naszym kraju.
- Wszak to Zwiastowanie Leonarda da Vinci?
- Tak jest.
- Gdzie oryginał?
- W kościele katedralnym w Zamościu. Oryginał wszakże daleko jest większy; wszystkie postacie są naturalnej wielkości.
- Powiedz mi Pan, czy to jest pomysł mistrza czy kopisty? Chrystus w samym kąciku u góry obrazu.
- Tak jest w oryginale; czy nie podoba się Pani?
- W istocie, Chrystus jest w tak drobnej postaci, że przy naturalnych, pełnych  życia figurach Maryi i Archanioła, wygląda nieżywy, przypomina oczom, że na rysunek patrzą. Na koniec nie mogę pojąć celu....
- Mnie również uderzyła ta niestosowność, lecz nie będąc wtajemniczonym w sanctissimum sztuki, wahałem się wystąpić ze zdaniem. ("Gazeta Warszawska" 1854 nr 210)