W  1966  rozpoczęło  w  Zamościu  pracę  Budowa Zamość KGR Lublin PKZ O/W-wa, w IX 1967 powstała KGR Zamość Zakład Lublin PKZ O/W-wa, a 1 X 1970 pracownia projektowa. 1 I 1971 na tej bazie utworzono zakład lubelskich PKZ (kier. Marian Greszta). 1 I 1977 powstał Oddział PP PKZ (13-ty w Polsce). Zatrudnienie: 1974 - ponad 100, V 1977 - 185, XI 1978 - 340 (wyższe wykształcenie 30), 1984 - 344, 1993 - 150. Po pracowni projektowej (kier. Jan Dzieciątkowski), w 1974 powstała pracownia konserwacji zabytków (kier. Wojciech Matławski), następnie pracownia archeologiczna (kier. Tadeusz Nawrolski) i pracownia naukowo-historyczna (kier. Ewa Lameńska). Wielkie zasługi poniosło przedsiębiorstwo przy renowacji Zamościa, zwłaszcza w okresie przed 1980, zatrudniało wielu wysokiej klasy konserwatorów, historyków sztuki, architektów.
Od 1 II 1991 działały jako sp. z o.o. - 239 pracowników nabyło 51% akcji. Z 407 osób odeszło 140 (prace w Rydze, Bonn, Poczdamie, Moskwie, Bratysławie). Rozwiązane w 1994. Dyrektorzy: 1977-81 Zdzisław Drankowski, 1981-83 Władysław Niessner, 1983-88 Wiktor Wilk, 1988-90 Roman Podświadek, 1990-92 Roman Chwedeczko, 1992-93 Artur Witkowski i 1993-94 Wiktor Wilk.
W 1994-99 działały Zamojskie Pracownie Konserwacji Zabytków "Rehabit" sp. z o. o., prezes Jan Ryszard Pezacki (ul. Kościuszki 5), m.in. renowacja katedry w Mińsku i kościoła św. Katarzyny w Zamościu. Ostatni prezes: Jan Radzik.
1 X 1992 powstała jako pierwsza w kraju filia Biura Handlu Zagranicznego (prezes Roman Chwedeczko, ul. Wyszyńskiego 50B), zatrudniała 250 osób, połowa za granicą (1995), baza w Płoskiem. Później jako PKZ BHZ Sp. z o.o. prace budowlane, remontowe i konserwatorskie w Zamościu (m. in. schody ratusza, Akademia, oficyna pałacu, kamienica Pod Madonną), w kraju (m.in. Teatr Narodowy, hotel "Forum") i za granicą (m.in. Kolonia, Berlin, Drezno, Petersburg, Moskwa, Praga). 31 X 1997 firmę (200 prac.) nabył "Mostostal" (za 100% akcji 55 tys. zł) i odtąd jako Pracownie Konserwacji Zabytków Zamość Sp. z o.o. W 2004 upadły.


* PKZ w 1973 - O zniszczenie czegoś zabytkowego nie trudno. Zamojska grupa kierowana jest przez ekonomistę. i nie pracuje w niej (ani w pracowni projektowej, ani w wykonawstwie) jeden choćby architekt, inżynier lub plastyk, mający doświadczenie konserwatorskie. Mówiło się wtedy w Zamościu pracownia kastracji zabytków. Zamojskie PKZ znakomicie wykonywały plan finansowy, nie pokrywający się z rzeczowym. Nastawieni są na młócenie przerobu. Rzeczoznawca kwestionował  połowę rachunków za remont (Podkarpie, Rynek Wielki 10).  ("Literatura" z 24 V 1973)
 * W 1990 prowadzono konserwacje mebli w stylu Ludwika XVI dla warszawskiego hotelu "Bristol".