Z teatrami wędrownymi jeździł po całym kraju, m.in. na Litwę, należał do najlepszych komików (najczęściej w rolach zwinnych obieżyświatów, ojców, stryjów). W 1828 rzucił teatr i podjął pracę w szpitalu zamojskim. W 1832 wrócił na scenę goszczącego tu teatru Chechłowskiego, występując przed śmiercią w kilku pobliskich miastach.