Są jednym z najbardziej charakterystycznych elementów zamojskiego ratusza, prowadzą na jego reprezentacyjne piętro. Wachlarzowe schody  wsparte na 5 arkadach z przeźroczową balustradą, należąc do najbardziej monumentalnych w polskiej architekturze. Powstały w 1767-70 ponad istniejącym odwachem. Jak dopiero na pocz. XXI ustalono autorem ich projektu był wiedeńczyk Józef Horsch. Przy budowie schodów pracowali "snacerz" Maucher, Stanisław z Łabuń i Jakub Burda. W XIX w. barokowe kamienne balustrady zastąpiono żeliwnymi. Przywrócone zostały w 1937-39 wg projektu Tadeusza Zaremby, a fasadę przyozdobił kartusz z herbem Tomasza Zamoyskiego. Podczas renowacji w 1963-68 usunięto spod schodów XVIII-wieczny odwach. Dość kontrowersyjnie pozbawione tym oparcia - wysunięte są teraz daleko przed fasadę stanowią oprawę sceniczną dla różnych uroczystości.
Schody wykonane są z kamienia szydłowieckiego, natomiast do 2010 ażurowa balustrada, wg nowatorskiego pomysłu arch. Jana Zachwatowicza, tkwiła wewnątrz obudowana sztucznym kamieniem w technice stucco.

 * Wcześniej przypisywano je Jerzemu de Kawe, autorowi analogicznych, w tym samym czasie powstałych schodów przy pałacu w Łabuniach.
 * W sprawie schodów publicznie protestował prof. Bonawentura Pawlicki, wydał własnym nakładem druk Najnowsza historia schodów ratusza w Zamościu,  była to - wg niego - jedna z pierwszych przed wojną żelbetonowych konstrukcji na tych terenach. Wg innej opinii rezygnacja z rekonstrukcji pierwotnej kamiennej balustrady na rzecz betonu wynikła po prostu z braku funduszy.