Flamandczyk. Pochodził z Louvain, był profesorem w Würzburgu. Swoimi odkryciami zaznaczył nowy etap rozwoju tej dziedziny nauki, Jan Zamoyski wzywał go do Akademii Zamojskiej. Wg niektórych Zamoyski tak go polubił, że przez całe dwa lata zatrzymał go u siebie jako gościa i przyjaciela. Przebywał w Zamościu już po jego śmierci w VIII 1610 - VIII 1611 i XI 1611 - VII 1612 ucząc matematyki Tomasza Zamoyskiego, za co dostał 1000 dukatów, a nie - jak pisano często -  wykładał w Akademii.