\W Zamościu trudno o naturalne tereny do rywalizacji w skokach. Alfred Kuna wspomina o zawodach przy końcu l. 50., które chłopcy z Podgrobla („starsza podstawówka, m.in. J. Dżała, S. Turczyn, W. Oberda), organizowali na skarpie za oficyną pałacu (lej z 1939). Jego wynik 6,5 m. Skoki urządzano też w "Kaczych Dołach", dłuższe (R. Rams).


 * Pod k. l. 50. w okolicy parkowego kojca była duża i mała „skocznia”. Popisy, zwłaszcza na pierwszej, miały charakter ekstremalny, polegały nie na wykonaniu skoku, lecz zaryzykowaniu stromego zjazdu, a jeden z nich skończył się złamaniem obu nóg. (W. Wiszniowski). Karkołomnym zjazdem popisywał się tym miejscu R. Rams (M. Blaszke).