Za publikację Studium poświęcone dziejom Zamościa głoszącego hipotezę o przedlokacyjnym okresie dziejów miasta prof. Wiktor Zin z dr hab. Andrzejem Kadłuczką i dr Maciejem Pawlickim otrzymali nagrodę I st. Ministra Nauki Szkolnictwa Wyższego i Techniki.
Z wywiadów z prof. W. Zinem
.
 = Dotychczas Zamość uważany za czołowy przykład jednorodnej koncepcji urbanistycznej przemyślanej w trakcie planowania w najdrobniejszych szczegółach. Taki Zamość przebadany i opisany zyskał miano "miasta idealnego". Przemawiały za tym fakty. Fundator i jego architekt. I jest na to koronny dowód: oryginalny akt lokacyjny. Późniejsi badacze starali się odczytać zamiary projektanta, usiłując odtworzyć proces myślowy architekta. Wysnuwano wręcz "pitagorejskie" hipotezy, opierano się o "złote cięcie". W efekcie miasto stało się już nie idealne, a "wyidealizowane".
W obrębie renesansowego pałacu odsłonięto relikty dwóch faz wcześniejszych. Starszą należy wiązać z czasami poprzedzającymi działalność hetmana i jego architekta. To stwierdzenie korygujące pogląd, że Zamość zbudowano "od nowa" według drobiazgowego, "idealnego" planu.
Jan Zamoyski nie zburzył w trakcie budowy miasta siedziby swych przodków, dążąc do podkreślenia starożytności rodu. dawne gniazdo Zamoyskiego włączono do nowej koncepcji zamku, który zaczęto przebudowywać nie myśląc na razie w ogóle o mieście. O to początki Zamościa są jeszcze średniowieczne a cała forteca stanowi twór wielofazowy. Musimy podziwiać Moranda jako architekta, który potrafił zespalać w jedną całość szereg różnych
elementów. To tłumaczy nie znane jeszcze lub przemilczane nieregularności "miasta idealnego". (Jak Zamość przestał być miastem "idealnym", "Echo Krakowa" 1983 nr 218)
 = Moje widzenie Zamościa jest zupełnie inne niż moich kolegów. Oni widzą w tym mieście jednorazowy akt twórczy kanclerza Zamoyskiego i architekta Moranda. Postanowili, że miasto ma powstać tutaj i wybudować je i tak to trwa do dzisiejszego dnia. To jest błędna linneuszowska teoria - Pan Bóg stworzył wszystkie gatunki jednego dnia i wszystko było doskonałe. Ja jestem zwolennikiem teorii Darwina, teorii ewolucji, co potwierdziły ostatnie badania. Przecież projekt Moranda to genialna adaptacja tego co już było. Zawsze pytałem czemu Zamoyski miałby burzyć zamek swojego dziada i pradziada i na tym miejscu stawiać nowy i oto okazuje się, że Zamość nie powstał z dnia na dzień, ale że jego historia sięga średniowiecza. Moje ekipy badawcze znalazły w Zamościu gotyckie detale kamienne zbliżone do tych w Kraśniku. Zamość cofnęliśmy w jego dziejach o fazę przedlokacyjną, tak jak Kraków. Miasto jest genialną adaptacją tego, co było wcześniej, najpierw powstała nowa rezydencja już bastionowa, później dodano do niej miasteczko, wokół miasteczka uformowała się twierdza. I to uważam za osiągnięcie swojego życia. Teza, którą kiedyś postawiłem, a z którą walczono potwierdziła się. (z wywiadu do "Tygodnika Zamojskiego" 1989)
Z publikacji
= Jak wykazały najnowsze prace badawcze W. Zina, A. Kadłuczki i M. Pawlickiego mylili się ci badacze, którzy moment powstania Zamościa upatrywali w roku 1580. Błąd bowiem leżał w lokalizowaniu Skokówki. Dotąd miejsce pierwszej rezydencji Zamoyskich zwykło się sytuować przy wsi Żdanów, na podmokłych terenach, gdzie istnienie miasta-twierdzy nie byłoby możliwe. Okazało się jednak, że prawdziwa Skokówka znajdowała się w miejscu dzisiejszego pałacu Zamoyskich. I ten właśnie pałac rozrósł się w potężną twierdzę. Zamość nie ma więc 400 lat, lecz około 550. Mamy zatem Zamość późnogotycki. Słynny sztych Brauna zarejestrował pałac Zamoyskich wiernie takim, jakim był podówczas. (Marta Fornal Zamość historia i współczesność, "Aura" 1983 nr 9)
= Kierowany przeze mnie zespół Instytutu HAiKZ odnalazł w pałacu hetmana Zamoyskiego w Zamościu odnalazł starsze, gotyckie jeszcze pozostałości dawnego zameczku Zamoyskich w Skokówce. Domniemana Skokówka (wedle Zachwatowicza) okazała się podmiejską rezydencją z XVII w., zniszczoną podczas najazdu Kozaków (zameczek "na krasnym brzegu"). (W. Zin Polski Dom 1979)