Syn restauratora z Zamościa, uczeń Szkoły Morskiej w Gdyni, zginął podczas rejsu szkolnego na kanale La Manche, spadając z masztu "Daru Pomorza".


 * W dniu 23 marca o godz. 9.35, gdy polski statek szkolny "Dar Pomorza" w drodze powrotnej z Martyniki do Gdyni znajdował się w pobliżu Kanału La Manche (50 st. 23,5 m. szer. płn. i 18 st. dł. zach.), jeden z uczniów, Maksymilian Stefaniak, w czasie pracy przy żaglu stracił równowagę i  spadł z grota-rei na pokład tak nieszczęśliwie, że poniósł śmierć na miejscu. Ś.p. Maksymilian Stefaniak pochodził z Zamościa, gdzie też uczęszczał do szkoły średniej. Od najmłodszych lat marzeniem jego było zostać marynarzem. W roku zeszłym przyjęty został na wydział nawigacyjny Szkoły Morskiej w Gdyni i po próbnem pływaniu, uznany został za bardzo dobry materiał na przyszłego oficera polskiej marynarki. Na morzu, które tak kochał, znalazł śmierć w wieku 19 lat. Zginął śmiercią chwalebną podczas pełnienia obowiązków. (kompilacja)