Ur. w Zamościu, jego babka była siostrą malarza Fałata, dzieciństwo spędził przy ul. Żdanowskiej, uczęszczał do PLSP (1965-68, nie ukończył - wyrzucili mnie w III klasie), jak mówi o sobie - jest artystą z urodzenia, twórcą z woli Bożej, kiedy indziej nazwał się samorodkiem. Po raz pierwszy publicznie pokazał swoje prace w piątek 13 IV 1984 (KMPiK). Najbardziej oryginalny artysta zamojski, działał poza obowiązującymi konwencjami i estetycznymi nurtami. Początkowo twórcą sugestywnego, wizyjnego malarstwa łączącego w sobie XIX-wieczny realizm, nadrealistyczną poetykę z hiperrealistyczną precyzją, znany też z pełnych wirtuozerii prac graficznych. Z łatwością wczuwał się w manierę Malczewskiego (Wryty - trawestacja Krajobrazu z Tobiaszem, Apollo w zasadzie), Klimta, czy innych artystów.
Z czasem zaczął się posługiwać coraz bardziej skomplikowanym warsztatem, a z kompozycji, często trójwymiarowych, jak Megalit (1987), Gniazdozbiory (1993), Syndrom czasu (1993), Mandala życia (1993), złożonych także z elementów natury czyniąc swoiste traktaty filozoficzne, pełne aluzji i symboli, odniesień do Biblii, literatury, przyrody, sięga do pastiszu. Tworzy cykle "Dar żywicowania", "Wielkie szyby", "Grottgeriana", "Rezerwaty refleksji", poliptyki "Świątynia ducha", "Stworzenie świata", obrazy poświęcone Chopinowi. Większość z przesyconych emocjami prac nosi monumentalne formy. Jego niezwykle mocną stroną był rysunek (np. cykl "Zamoście Europy. Przedmurze chrześcijaństwa").
W 1986 otrzymał uprawnienia artysty plastyka, a od 1990 jest czł. ZPAP. Wystawiał w BWA w 1993 (Nie jestem malarzem, czuję się raczej twórcą kompozycji mniej lub bardziej złożonych) i 2007 ("Czas odnaleziony"), ponadto w Klubie Oficerskim (1997), galerii WSHE (2006), a także w Lublinie (1994). W 2000 zorganizował pokaz prac w nieoficjalnej pracowni w dawnym klasztorze klarysek. Od 2003 był komisarzem plenerów w Dyniskach. Do 2007 brał udział w 16 wystawach indywidualnych i ok. 100 zbiorowych. Prace prezentowane m.in. w Paryżu, Berlinie, Sofii. W drugą rocznicę śmierci Galeria Zamojska przedstawiła ponad sto prac - przekrój jego dorobku twórczego (10 VI 2022), raz z wartościowym katalogiem-albumem. Na co dzień kilkanaście prac można oglądać w galerii ubioru przy ul. Staszica 33.
Mieszkał na poddaszu rynkowej kamienicy, koneser muzyki klasycznej i współczesnej, autor purnonsensowych tekstów, jedna z charakterystycznych postaci zamojskiej Starówki, dawniej na rowerze, z nieodłącznymi psami (Kapcior), znany był też kiedyś jako krawiec "od spodni".


 * Autor żartobliwie o swoich pracach - Moje prace rzadko trafiają na wystawy, bo do żadnego samochodu się nie mieszczą.
 * Obrazy z l. 80-tych - Wryty, Teterycz, Apollo w zasadzie, Deprecjonista, Piotr, Kwartet redemptorystów, Stabat Mater, Bóg Ojciec, Syn Boży, Odczucie oceaniczne słoneczników, Parki, Powrót z balu, Skończony początek, Anemiczny pączek ciszy, Czuły, Ślepy pęd, Epitafium, Ogród - łzy, Narodziny Izy.

 * Z katalogu w 2007 - Jego prace zbliżone do tekstu literackiego. Daje się nam poznać jako ilustrator, komentator dzieł literackich, historycznych (...). Wcześniej inspirował się samą  naturą, zjawiskami, fascynowało go przemijanie i obsesyjne  poszukiwanie czasu.
 * Nie jestem malarzem, czuję się raczej twórca kompozycji mniej lub bardziej złożonych, komponuję ze skrzydeł, gniazd, drewna, szyb, płótna, kamieni i farby, z tego wszystkiego co oczy i dusza swoją (M. Terlecki)
 * Dawniej w jego obrazach pojawiały się  często ogromne konie, o szerokich rozwartych chrapach, falujących grzywach, mocnych zadach i zgrabnych pęcinach, pędzące wprost na widza, skaczące w przestrzeń galerii araby, równie żywe jak na obrazach Michałowskiego czy Chełmońskiego. Ale koń Terleckiego to to także szybki jak wiatr zwiastun dobrych i złych wiadomości, zwiastun nadchodzących z mrokiem nocy niespokojnych snów, majaków i widziadeł. (L. Lameński)