Najpopularniejsze i najstarsze czasopismo na Zamojszczyźnie, od wielu lat najbardziej poczytny tygodnik regionalny w kraju. Nr 1 ukazał się 23 XI 1979, (do 1989 pismo PZPR). Od 1986 jako pierwszy w regionie drukowany offsetem, w 1987 nakład przekroczył 60 tys. W 1993-99 ukazywał się z dodatkiem reklamowym, a od 1996 w kolorze, obecnie 32 strony (przez pierwsze 13 lat tylko 16 stron) i 34 tys. nakładu.
W pierwszym okresie wiele miejsca poświęcano lokalnej historii. Do najpoczytniejszych dziennikarzy należeli pracujący niegdyś: Izabella Wlazłowska (m.in. reportaż o Nardellim, 5 odc.) i Wojciech Białasiewicz (m.in. w odcinkach książka Afera Wismana). Drukowano również w odcinka pamiętniki premiera Osóbki-Morawskiego (Polska droga do socjalizmu). Członkiem redakcji jest znany rysownik-satyryk Jerzy Lipiec (m.in. regularnie publikował w "Polityce"). Dziennikarze byli autorami książek (Krzysztof Czubara), laureatami nagród naukowych i dziennikarskich. TZ przyznawał w 1985-88 Medal im. Bernarda Moranda.
Redakcja była inicjatorem zbiórki na echokardiograf (1985-86), na budowę pomnika Zamoyskiego (od 1986), patronuje od 1987 "Biegowi Pokoju", od 1984 organizuje plebiscyt na najlepszego sportowca. Wielką poczytnością cieszą się zamieszczane nieprzerwanie od 4 V 1984 - z opowiadaniem Zygfryda Dziekańskiego - "Romanse niezmyślone" (w 2002 gł. nagroda 1000 zł). 2017 ogłoszono X edycję, publikując dotąd 1,7 tys. historii. Podobny charakter miało w 1986 "Pijane życie". Ogłaszano różne akcje i konkursy, m.in. był też na wspomnienia "Kiedy przyszli podpalić dom" (1982), "XX wiek w Kadrze" (2001). W ciągu 32 lat ukazało się 1,7 tys. numerów (ponad 24 tys. stron).
W redakcji pracowało ponad 50 dziennikarzy. Do najdłużej piszących należeli: Danuta Gudebska (1980-96),  Janusz Kawałko (1985-98), Józef Lis (1979-92), Tomasz Świrgoń (1993-2004), Krzysztof Czubara (1994-2007), z obecnych J. Lipiec (1980-91 i od 1993), Małgorzata Pytkowska (od 1992) oraz Jan Byra - od 1985, z przerwami, sekretarz redakcji. Wymienić też należy Waldemara Kaźmierczaka, a z późniejszych dziennikarzy Andrzeja Wnuka i Adama Jaworskiego. Z grona współpracowników nieprzerwanie z TZ związany jest Krzysztof Konopa (od 1981) i w 1980-2001 Andrzej Kędziora, ponadto w przeszłości m.in. Bogumiła Sawa, Marian Karczmarczyk. Wg badań TZ był najbardziej, a ob. jednym z najbardziej poczytnych tygodników regionalnych w kraju. W 2021 "TZ" całostronicowo oznajmił, że jest numerem jeden w Polsce, ze sprzedażą 15.390 egz.
Od II 1991 właścicielem TZ jest "Wydawnictwo Zamojskie", od 2013 Zarząd w składzie: Aleksander Łukasz (czł.) i Andrzej Turczański (czł.), od 2016 - A. Łukasz. Redakcja mieści się przy hotelu "Renesans" (do 1998 przy ul. Staszica).
Redaktorzy naczelni: 1979-81 Andrzej Szwabe, 1982-90 Zdzisław Kazimierczuk, 1990-91 Jerzy Lipiec, 1991-93, 1993-95 i od 1996 Michał Kamiński, który pracuje w TZ najdłużej (od 1980), a także 1993 Sławomir Nadłonek i 1995-96 Marian Adam Stawecki.


 * Redakcja pierwszego numeru w 1979: Andrzej Szwabe (red. naczelny), Zdzisław Kazimierczuk (z-ca red. naczelnego), Józef Lis (sekretarz redakcji), Adam Klaczyński, Jerzy Rachwald, Kazimierz Bichler (fotoreporter), Grzegorz Kuna (red. techniczny), Maria Obłoza (korekta).
Redakcja w V 1986: Zdzisław Kazimierczuk (
red. naczelny), Michał Kamiński (z-ca red. naczelnego), Wojciech Białasiewicz, Jan Byra, Danuta Gudebska, Waldemar Kaźmierczak, Janusz Kawałko, Witold Kornet, Jerzy Lipiec, Józef Lis, Ryszard Nowosadzki, Bogdan Cabaj (fotoreporter), Grzegorz Kuna (red. techniczny), Barbara Misztal (korekta).
Redakcja w VII 1990: Jerzy Lipiec (red. naczelny), Michał Kamiński (z-ca red. naczelnego), Witold Kornet (sekretarz redakcji), Danuta Gudebska, Waldemar Kaźmierczak, Janusz Kawałko, Andrzej Kędziora, Józef Lis, Jerzy Rachwald, Marian Adam Stawecki, Marek Jawor (fotoreporter), Grzegorz Kuna (red. techniczny), Anna Rucińska (korekta).
Redakcja na koniec 1991: prezes Zarządu: Krzysztof Duda, dyrektor Wydawnictwa: Michał Kamiński,
Witold Kornet (z-ca red. naczelnego), Jan Byra (sekretarz), Maria Dec-Kiełb, Danuta Gudebska, Janusz Kawałko, Andrzej Kędziora, Józef Lis, Zofia Sawecka, Marian Adam Stawecki, Artur Sternik, Izabella Wlazłowska, Marek Jawor (fotoreporter), Grzegorz Kuna (red. techniczny), Anna Rucińska (korekta).
Redakcja pocz. 2001: prezes Zarządu: Andrzej Turczański, dyr. Wydawnictwa i red. naczelny: Michał Kamiński,
Artur Sternik (z-ca red. naczelnego), Adam Jaworski (sekretarz red.), Krzysztof Czubara, Roland Maziarka, Jerzy Lipiec, Mariusz Parol, Małgorzata Pytkowska, Anna Rudy, Tomasz Świrgoń, Grzegorz Kuna (red. techniczny) (VIII 2001 - także Jadwiga Hereta, Krzysztof Kochanowski, Damian Miechowicz).
Redakcja w X 2015: Zarząd: Aleksander Łukasz i Andrzej Turczański - czł., dyr. Wydawnictwa i red. naczelny: Michał Kamiński, Jan Byra (sekr. red.), Jadwiga Hereta, Karol Kozyra, Jerzy Lipiec, Roland Maziarka (sekr. red.),  Małgorzata Mazur, Małgorzata Pytkowska, Anna Rudy, Anna Szewc, Aneta Urbanowicz, Magdalena Wójtowicz, korekta: Iwona Pieczykolan.
 * Wg Zw. Kontroli Dystrybucji Prasy w II 2012 średnia sprzedaż TZ wśród tygodników lokalnych 25.837 egz. (II m. Tyg. Siedlecki, kolejne regionalne - Tyg. Ostrołęcki i Słowo Podlasia), w VI 2013 - 23.902 (następne - Tyg. Siedlecki, Tyg. Podhalański, Tyg. Ostrołęcki)
 * Z komunikatu Komisji Przetargowej. Na posiedzeniu 14 II 1991 rozstrzygnięto przetarg na zakup "Tygodnika Zamojskiego". Komisja postanowiła jednogłośnie sprzedać "Tygodnik" za kwotę 1 mld zł Wydawnictwu Zamojskiemu, sp. z o.o., utworzonemu z funduszy Fundacji Rozwoju Ziemi Zamojskiej. Komisja odrzuciła przy tym wyższą ofertę PW "Kadex" Krzysztofa Dudy, który oferował 1 mld 300 mln zł oraz był popierany przez większość zespołu redakcyjnego i SdRP, gdyż jest on już wydawcą, bądź współwydawcą kilku innych lokalnych pism, co groziłoby monopolizacją prasy w tym regionie przez jednego wydawcę. Zwrócił na to uwagę Zarząd Oddziału SDP w Lublinie. Popierana przez Zamojskie porozumienie Centrum oferta Spółki "Agro-Trans" z siedzibą w Lublinie była najsłabsza pod względem finansowym i nie zdobyła uznania wśród zespołu redakcyjnego. Warszawa, 18 II 1991.
 !!! W 2001 egzemplarz TZ znalazł się ...na biegunie północnym (zaniósł go tam Janusz Palikot).
  * Pierwszy Horoskop (Samanty) ukazał się 30 IV 1982.
 * Długo, nieudolnie i bezowocnie reperowano klozety w redakcji. Woda zalewała sufit baru położonego pod redakcją. Przedstawicielka baru - relacjonował tygodnik  odwiedziła redakcję: - Trzeba zamknąć albo wasz burdel, albo nasz... - dobra kobieto - odrzekliśmy z nadwerężonym spokojem - trzeba zamknąć raczej wasz, bo tu redakcja i my, niestety, musimy trwać. Determinacja kolegów z Zamościa, pewnych niezniszczalności swej misji w zalewie nieczystości - będzie nam odtąd wzorem. (za "Polityką" z 1 III 1980).
* W ciągu 15 lat w TZ publikowano kilkadziesiąt różnych cykli i stałych rubryk. Zebrał je w okolicznościowym utworze A. Kędziora -
Na strychu i na parterze, a także w przedsionku poetyckim i salonie samochodowym, biesiadowaliśmy z muzami, przy korniszonie zamojskim, to jednak nie było pijane życie, lecz rozmowy przy herbatce. Sławni i bogaci, wiedliśmy życie niemalowane, pełne romansów niezmyślonych, w światłach estrady, ale nie na warszawskim bruku, bo stąd nasz ród. W skarbczyku lirycznym krążył złoty pieniądz, a szlachetne zdrowie dopisywało, horoskop Samanty to nie były czcze abstrakcje. Za opłotkami, na spotkaniach z gminą, uprawialiśmy ogródek Pegaza, a spacery po wsi, i w cieniu polnej gruszy, tak na chłopski rozum, sprzyjały dywagacjom. Tylko za strzelanie drobnym śrutem, lektury sekslekturek i zaglądanie do szuflady prezesa, trafiliśmy do pełnej zagadek  kryminalnej teki prokuratora, na co z boku płynęły auto-radyróbta tak dalej. Z salonów i pracowni urywaliśmy się na ryby (taka zoomania) albo disco w krzakach, gdzie byliśmy jednak obok muzyki, gdyż mając drewniane ucho, słyszeliśmy tylko szum w konstelacjach i nasze wpadki i wypadki trafiały do kroniki towarzyskiej, a portrety zamojskie do imionnika zamojskiego. W tych siedmiu zdaniach pletliśmy trzy po trzy – taki notatnik - do góry nogami, czyli po prostu drobiazgi luzem najczęściej z drugiej ręki.