Powstała w 1932 - Nowe Miasto, w 1937 zamieszkała przez 54 osoby. W dokumentach dla planu zagospodarowania osiedla w 1991 pojawiła się ul. Projektowana - tzw. obwodnica tatarska.
* Dziś w nocy nad Tatarską zawisł róg księżyca,
a z bram domów na uliczkę wypełzły półcienie.
W tej odległej, w ogrodach zagubionej dzielnicy
byłam dawno już temu, chyba zeszłej jesieni.
Teraz lato. I wieczór. I półksiężyc jak lichtarz
świeci w małe okienka biednych domków zgarbionych.
Daleko stąd do rynku i oświetlonych wystaw,
do parku, gdzie w taki wieczór rozmawiają klony.
Żółto świecą latarnie na ulicy Tatarskiej:
Ich blask z mroku wyrywa mały krążek bruku,
po którym nagle cień kota przebiegnie, zagaśnie
wąska uliczka - cięciwa w półksiężyca łuku.
Na ulicy Tatarskiej wieczorem wszystko jest piękne -
to wina półksiężyca i tej nocy wysokiej.
W dzień cięciwa ze świstem przejmującym pęknie.
I tylko ból zostanie. I łza błyśnie w oku.
* Dziś w nocy nad Tatarską zawisł róg księżyca,
a z bram domów na uliczkę wypełzły półcienie.
W tej odległej, w ogrodach zagubionej dzielnicy
byłam dawno już temu, chyba zeszłej jesieni.
Teraz lato. I wieczór. I półksiężyc jak lichtarz
świeci w małe okienka biednych domków zgarbionych.
Daleko stąd do rynku i oświetlonych wystaw,
do parku, gdzie w taki wieczór rozmawiają klony.
Żółto świecą latarnie na ulicy Tatarskiej:
Ich blask z mroku wyrywa mały krążek bruku,
po którym nagle cień kota przebiegnie, zagaśnie
wąska uliczka - cięciwa w półksiężyca łuku.
Na ulicy Tatarskiej wieczorem wszystko jest piękne -
to wina półksiężyca i tej nocy wysokiej.
W dzień cięciwa ze świstem przejmującym pęknie.
I tylko ból zostanie. I łza błyśnie w oku.
(Lidia Kośmińska Ulica Tatarska w Zamościu)