Był z pochodzenia Austriakiem, ur. w Pradze. Studiował na uniwersytetach we Lwowie i Grazu, posiadał kwalifikacje pedagogiczne, uczył od 1907. W 1919-39 był nauczycielem j. niemieckiego w zamojskim gimnazjum (m.in. żegnał imieniem grona odchodzącego dyrektora i ubiegał się o to stanowisko). Uczył też krótko w seminarium i szkole handlowej. Należał do grona szanowanych obywateli (w 1930 obok starosty i d-cy garnizonu zwyczajowo podtrzymywał infułata w Boże Ciało). Przez pierwsze miesiące okupacji pełnił funkcję dyrektora gimnazjum. W 1940 na krótko znalazł się na Rotundzie (kilka tygodni, wyznaczony starszym obozu), a później został tłumaczem w magistracie.
Jesienią 1941 wyznaczony został przez Niemców na burmistrza. Nie dał się nakłonić do podpisania volkslisty, był jednakże narzędziem w niemieckich rękach, był wykonawcą decyzji podejmowanych przez władze policyjne i partyjne. Opuścił miasto w ostatniej grupie okupantów. Ostatnim śladem  był odpis dokumentu  podpisanego przez dyrektora Liceum  z 8 VIII 1945, potwierdzający pracę, i odznaczenie Złotym Krzyżem Zasługi za pracę pedagogiczną.


 * Na tle stuprocentowych Polaków, którzy przyjęli narodowość niemiecką, zwraca powszechną uwagę zachowanie burmistrza Wernera, który mimo swojego niezaprzeczalnie niemieckiego pochodzenia, o czym świadczy jego imię i nazwisko, twardo i niezłomnie broni swojej polskości i jak dotychczas nie uległ żadnym ponętnym obietnicom, a nawet groźbom, chociaż niektórzy zarzucają mu, że jest zanadto lojalny w stosunku do Niemców. (Z. Klukowski)
 * Burmistrz sprawy muzeum lekceważył. Po zwiedzeniu jednak pierwszych kilku odremontowanych sal, zaczął ściskać i całować inż. Zarembę i kustosza Kabata, dziękując im za stworzenie  naprawdę piękne rzeczy. Teraz  jesteśmy pewni, że jego stosunek do muzeum będzie całkiem inny. A to ma  duże znaczenie, zwłaszcza w dzisiejszych warunkach. (Z. Klukowski)