Latem 1975 na zaproszenie organizatorów akcji "Zamość - Wczoraj - Dziś - Jutro" Teatr Ochoty zaprezentował kilka kameralnych spektakli, wtedy zrodził się pomysł Lata Teatralnego. Następnego roku aktorzy "Ochoty" i młodzież z kół miłośników teatru z Warszawy zaproponowali 3 spektakle połączone z dyskusją o nich, a na zakończenie pobytu 31 VII 1976 z pomocą Teatru Narodowego i Teatru im. Osterwy wystawili przed ratuszem  Romea i Julię Szekspira (z aktorami wystąpił też koń "Bolek").
Zakładano, że będzie to wyłącznie impreza plenerowa, życie jednak zweryfikowało te założenia (nie każdy teatr chciał, nie każda sztuka się nadawała). Do legendy i historii polskiego teatru plenerowego przeszedł słynny Hamlet grany następnego roku w trakcie burzy (Hamlet w deszczu). Atrakcyjną szkołą teatru dla zamościan były wtedy otwarte, wielodniowe próby Teatru Ochoty (początkowo pełne 2 tygodnie) i pełne rozmachu spektakle w scenerii Rynku, ale też fortyfikacji, parku, podwórzy staromiejskich, na Plantach (namiot).
Drugie 10-lecie stało pod znakiem bardzo popularnego w Zamościu teatru Krzysztofa Jasińskiego
(Teatr Stu), równie twórczo wykorzystującego zabytkową architekturę. Kilka wartościowych spektakli pokazano w ramach Teatru Rzeczypospolitej (od 1986). Z czasem formuła ZLT uległa poszerzeniu, pojawiły się monodramy, pantomima, spektakle muzyczne (w 1990 aż 3 musicale, w 1991 rock-balet, w 1994 operetka). Od 1982 prezentowana jest sztuka dla dzieci (programowo od 1983). Najwięcej, bo aż 12 teatrów wystąpiło w 1985 (25 przedstawień). ZLT ma charakter przeglądu, od 1985 przyznawane są nagrody publiczności "Buławy Hetmańskie".
W 1976-2008 w ramach oficjalnego programu ZLT odbyło się 301 spektakli, w tym 5 miejscowych zespołów, ponadto 11 jako towarzyszące (od 1999), 14 jako Międzynarodowe Spotkania Młodego Teatru i ponad 30 przedstawień szkoły teatralnej Machulskich (od 2003). Prawie 60% przedstawień odbyło się pod gołym niebem, najwięcej w Rynku Wielkim - 139, podwórka staromiejskie 9, dziedziniec ratusza 4 i Akademii 3, fortyfikacje 4, park 2, ponadto 13 w amfiteatrze. 11 spektakli wystawiono w pomieszczeniach fortecznych. Aż 96 razy teatr gościł w WDK i 10 w mniejszych lub większych pomieszczeniach. W 1984-1989 większość spektakli zaprzeczając idei lata odbywała się pod dachem, w 1987 przy 4-ch w Rynku aż 13 miała miejsce w zamkniętych pomieszczeniach. Od 1990 sytuacja zmieniła się całkowicie i np. w 2002 były wyłącznie plenerowe spektakle. W ostatnich latach doszły nowe plenery: osiedla, dworzec PKP. 
TEATRY. Do 2011 w ZLT uczestniczyło ok. 70 teatrów z 24 miast polskich, najczęściej Teatr Osterwy (19), Teatr Stu (17) Teatr Ochoty (14). Zamojskie Lato Teatralne - teatry.
REPERTUAR. Najczęściej wystawiano dramaty W. Szekspira (Szekspir i Zamość). Można było obejrzeć po 6 sztuk Moliera, Fredry, Mrożka, 4 Słowackiego, prezentowany był m.in. także Arystofanes (1991), H. Andersen, M. Bałucki, W. Bogusławski, B. Brecht, A. Czechow, Diderot, A. Dumas, R. Dürrenmatt, Eurypides, F. Fredro, K. Gałczyński, C. Goldoni, S. Grochowiak, E. Ionesco, U. Kozioł, I. Krasicki, L. Kruczkowski, W. Majakowski, K. Makuszyński, Cz. Miłosz, S. Mrożek, G. Orwell (1990), F. Schiller, P. Shaffer, G. B. Shaw, A. Słonimski, E. Stachura, A. Strindberg, Volter, Witkacy, T. Różewicz, S. Wyspiański G. Zapolska.
Po 327 latach od zamojskiej prapremiery znowu wystawiono tu Cyda (23 VI 1987), a 4 dni później Nocą na Starym Rynku wg I. L. Pereca (27 VI 1987) sztuki mające dla Zamościa znaczenie szczególne. Specjalnie do zamojskich premier Teatru Ochota muzykę komponował Czesław Niemen (Hamlet, Makbet), Marek Grechuta (Otello), Józef Skrzek (Ryszard III 1984), Marek Biliński (Romeo i Julia 1985) i Krzesimir Dębski (Balladyna 1988). W pierwszym spektaklu motyw przewodni naznaczony był nazwiskami: C.K. Norwid, A. Kurylewicz, W. Warska. W Zamościu pokazano arcydzieła muzyczne różnych gatunków (Carmen, Zemsta nietoperza, My fair Lady).
AKTORZY I REŻYSERZY. Przez sceny ZLT przewinęło się kilkudziesięciu wybitnych aktorów, a swoje przedstawienia prezentowało wielu czołowych polskich reżyserów. Zamojskie Lato Teatralne - aktorzy i reżyserzy.
W ramach ZLT od 1982 dzieci oglądają spektakle z udziałem swoich ulubionych bohaterów, m.in. Tomcia Paluszka, Koziołka Matołka, Aladyna, Muminków, króla Maciusia I, Jacka i Placka, Calineczki, Kopciuszka, Pinokia itp. Wielokrotnie uczestniczyły w przedstawieniach konie (Machulski), a także gołębie, kury, gęsi.
Dla ZLT plakaty projektowali najwięksi polscy graficy: Andrzej Pągowski, Edward Lutczyn, Stasys Edrygievicius, Jan Młodożeniec, Jakub Erol (1986), Leszek Mądzik (1995). Plakat z okazji X ZLT J. Młodożeńca uhonorowany został w serii znaczków "Plakaty Polskie" (obok pracy Starowieyskiego, Świerzego i Tomaszewskiego).
Przez wiele lat ścisły sztab organizacyjny "Lata" tworzyli: komisarz Stanisław Rudy oraz Ewa Kowalczyk (programowanie), Witold Maziarczyk (organizacja) i Piotr Orłowski (oprawa plast.) z WDK. ZLT stało się tematem habilitacji i 10 prac magisterskich. W 2005 Pol. Organizacja Turystyczna uznała ZLT jednym z 20 najlepszych produktów turystycznych.
Latu towarzyszyły inne wydarzenia. W 1978 odbył się plener scenograficzny. Były konkursy na bukiet teatralny (2002-2005), maskę teatralną (2003-2005), od 2004 Piosenka w teatralnej masce, warsztaty, wystawy. W 1987 MAK wydawał z okazji ZLT "Pejzaże".


 !!! W zaprzyjaźnionym z Zamościem Schwäbisch Hall lato teatralne odbywa się od 1925 - trzy specjalnie przygotowane spektakle grane przez miesiąc po trzy dni w tygodniu. Jeszcze starsze jest "Święto teatru" w Salzburgu.
 * Nie kierowałbym się w stronę tego co dzieje się w Avignon. W Zamościu widziałbym festiwal podobny do tego, jaki od kilkudziesięciu lat odbywa się w pięknym austriackim renesansowym mieście - w Salzburgu. Odbywają się tam każdego roku prezentacje najwybitniejszych przedstawień teatralnych, oper i liczne koncerty. ZLT wzbogaciłoby to właśnie o muzyczny wątek. Myślę, że dobra muzyka rozbrzmiewająca w różnych salach, czy w podwórkach byłaby dodatkową wartością artystyczną miasta i odbywającego się tu festiwalu teatrów plenerowych. (A. Hanuszkiewicz w wywiadzie dla "Tyg. Zamojskiego" 1987 nr 28).
 * W 1981
organizacja ZLT kosztowała 1,7 mln zł (7 teatry, 7 przedstawień), 1982  - 2,5 mln zł , 1983 - 4,5 mln (12 teatrów,24 spektakle), 1985  12,8 mln zł - 13 teatrów (Teatr Ochoty 1,4 mln, Teatr Stu 1,2 mln)
* Teatr Ochoty grał "Romea i Julię" w Zamościu. Próby odbywały się przed Ratuszem codziennie rano. Do wybitnej aktorki, która grała mamkę, podczas ostatniej próby przyczepił się pijany wyrostek. Może miał lat 20, ale był nachalny i ordynarny, szarpał ją za rękaw i wołał: "Julia chodź!". Ledwie się od niego można było odczepić. Odbyło się przedstawienie. Cudowne. Wzleciały dwa białe gołębie z grobu Montekich i Kapuletów pod gwiaździstym niebem. Nazajutrz po przedstawieniu aktorka grająca Mamkę spotkała owego wyrostka. Podszedł do niej, powiedział: "Przepraszam panią za moje wczorajsze zachowanie!" i pocałował ją w rękę. Zdarzenie oczywiście błahe. Ale tylko na pozór. Świadczy ono nie tylko o działaniu przeżycia artystycznego, ale także i o tym, że ten chuligan miał w sobie cały pokład kultury, który pozwolił mu na tak piękne zachowanie. W środku miał tyle przeżyć, że pozwoliły mu one przemyśleć tę noc po przedstawieniu i zdobyć się na rzecz najtrudniejszą: ujrzenie własnej nieprawości. To mogło się zdarzyć tylko w bardzo kulturalnym narodzie. (Jarosław Iwaszkiewicz Marginalia 1993)
 * Krzysztof Szuster - Jako studenci po I roku zostaliśmy zaproszeni przez opiekuna i profesora Machulskiego do udziału w spektaklu. Mnie z racji wieku i ...brody , przypadła rola Księcia Werony. Na pierwszej próbie ( jeszcze w Łodzi) zaproponowałem - to ja zagram na koniu! Na początku wakacji pojechałem do stadniny pod Białym Borem i po "targach" kupiłem 4 letniego wałacha „ Bolek” . Jednak wyciągnięto wszystkie pieniądze (w tym przeznaczone na transport konia do Zamościa). Nie mając wyboru, wsiadłem na „Bolka” i w ciągu trzech tygodni (z popasem w Warszawie) przejechałem 750 km! Do Zamościa wjeżdżałem w ulewnym deszczu z marszu udając się na próbę. Machulski i koledzy widząc mnie na „Bolku” osłupieli. A ja widząc ich reakcję, po prostu rzekłem: przecie obiecałem zagrać na koniu! (za FB)
 * Rada Artystyczna ZLT w 1984 - przewodniczący - Jan Machulski, czł. - red. Krystyna Gucewicz, Matylda Krygier dyr. teatru w Rzeszowie, prof. Jerzy Adamski krytyk i teatrolog, Ryszard Smorzewski  dyr. teatru w Tarnowie, Ignacy Gogolewski dyr. teatru w Lublinie, Andrzej Ziembiński dyr. teatru "Popularnego" w Warszawie.
 * Andrzej Żurowski - krytyk teatralny, autor książek o Szekspirze - Nie jestem wrogiem ZLT, tylko sądzę, że należałoby wymyśleć kształt artystyczny - ideę, osadzając go na zupełnie innym piętrze. Oczywiście impreza ta może być nawet interesująca w obecnym kształcie, ale po to aby na mapie artystycznej zaistniała na pewno, i po to aby zaistniała nie tylko na mapie teatralnej, ale i na mapie intelektualnej - to musi mieć ona własną twarz. Nie jeszcze jeden festiwal tylko po to aby był... W przypadku ZLT myślałem ewentualnie jako o jakiejś wielodyscyplinarnej imprezie mającej zainteresować twórców i odbiorców.
Część Szekspirów Machulskiego widziałem. Lato Zamojskie to mordercza impreza dla kogoś, kto nie mieszka w Zamościu. Przecież wy ją robicie w nieskończoność, kogo stać na tak długi pobyt. Organizatorów interesuje mieszkaniec Zamościa, a ja nie mieszkam w Zamościu i widzę to inaczej. To racje wykluczające się.
Plenerowość jako koncepcji programowej - ja się z tym nie zgadzam. Jest to pozostałość mody lat 60. i 70-tych na festiwale plenerowe, przykładem są Awinion, Epidauros, Malbork, Shiraz. Ta moda wygasa, bo w teatrze nie powinno się zaczynać od miejsc, w których chcemy coś powiedzieć pracując nad spektaklem, tylko od pytania co chcemy powiedzieć - i wówczas będziemy wiedzieli gdzie najlepiej zagrać. (z wywiadu z W. Kaźmierczakiem, dla "Tygodnika Zamojskiego" nr 23 z 1985)
 * Z "Gazety w Lublinie" o Awinionie - 100-tysięczne miasto na czas festiwalu przyjmuje 400 tysięcy gości. Podzielony jest na trzy części: "in", skupiający 30  najważniejszych dużych spektakli, na który przyjeżdżają najbardziej znani twórcy z Francji i całego świata, "off" z około 400 formami teatralnymi różnej wielkości oraz festiwal amatorski drobnych form, odbywający się głównie na ulicach.
 * Najczęstszym zwierzęciem był koń, już podczas pierwszego spektaklu wystąpił koń "Bolek", w cywilu emeryt wyścigowy (dosiadał go książe Werony). Były też gołębie (też Romeo i Julia, kury (Na bosaka), gęsi (Pan Jowialski).
 * w 1983 Teatr Kalambur z Wrocławia wystawiał Hamleta kuglarza, w finale odegranego w podwórku KMPiK spektaklu przewidziano przejście z pochodniami w kondukcie za kościół św. Mikołaja. Milicja zabroniła przejścia, uznając to za próbę wywołania demonstracji.
 * Pierwszą odznakę za zasługi dla województwa zamojskiego otrzymali w 1979 Halina i Jan Machulski, kolejne: Krzysztof Jasiński (Teatr Stu), Ryszard Stefański (Teatr Nowy w Łodzi), Bogdan Pawłowski (Teatr Powszechny w Łodzi).