Ur. we Włostowicach pod Puławami, prawo ukończył na Uniwersytecie Warszawskim, od 1903 w Lublinie. Nim trafił do Zamościa w 1916-18 był prezydentem Lublina. Od 1918 prowadził dużą, nowoczesną kancelarię adwokacką w Domu Centralnym, od ul. Kościuszki (mieszkał tamże - nad B. Leśmianem). Miał opinię znakomitego prawnika o wysokiej etyce zawodowej, uważany za wzór pracowitości i systematyczności, w mowach pełen logiki i spokoju. Był członkiem Rady Adwokackiej w Warszawie i prezesem Towarzystwa Prawniczego w Zamościu, działał w Stronnictwie Narodowym (w zarządzie okręgowym, działacz ideowy), był radnym miejskim (1919-26) i czł. Sejmiku Powiatowego.
Brał czynny udział w życiu społecznym i towarzyskim miasta. Jego staraniem otwarto Resursę Obywatelską (1921), w której później systematycznie grywał w szachy. Z jego inicjatywy powstało również Towarzystwo Popierania Szkół Średnich (1922). Był prezesem Towarzystwa "Rozwój", działał w Radzie Opiekuńczej, Macierzy Szkolnej, "Sokole", LOPP i OPL, uczestniczył w pracach Stow. Młodzieży Polskiej, m.in. stanął na czele rocznicowego komitetu "chrobrzańskiego". Pisał do miejscowych czasopism, m.in. o potrzebie powstania Towarzystwa Przyjaciół Zamościa ("Słowo Zamojskie" 1930 nr 34), autor broszurki o ZOO Ogródek jakich mało (Zamość 1924, s. 11), wygłaszał odczyty (m.in. o ustroju Polski, 1924). Był też czł. rzeczywistym Lubelskiego Tow. Muzycznego. Ofiarował piasek do budowy kościoła św. Krzyża z parceli pod Żdanowem (był w Komitecie Budowy).
Siwy, z nobliwymi białymi wąsami, elegancki, w ciemnym ubraniu, widywany był podczas codziennego spaceru ul. Obwodową, prawie codziennie chadzał do Klubu na szachy. Jego sarmackie oblicze posłużyło za model autorowi popiersia Jana Zamoyskiego.
W 1939 znalazł się w gronie najbardziej szanowanych obywateli wyznaczonych na zakładników. Aresztowany w VI 1940 w czasie akcji inteligencji, przeszedł Rotundę, lubelski Zamek, Oranienburg. Zm. w obozie w Dachau, jak powiadomiono rodzinę, 11 IV o 11-tej na chorobę serca.
* Kancelaria wg dzisiejszych pojęć była duża i znakomita, wg zaś ówczesnych - średnia. Zatrudniał sekretarza, maszynistkę, gońca. Zdarzało się że miał w sadzie 5-6 spraw. Klienta, który proponował pewną niewłaściwość w postępowaniu adwokackim, usunął z kancelarii - :Adwokat to nie krętacz, do widzenia panu". (S. Michalski)
* Małego wzrostu, średniej tuszy, zupełnie siwy, zdrowy, czerstwy, w pracy - opanowany, zrównoważony, stanowiska swego i zdania bronił zawzięcie. Używał ubrań ciemnych, kapelusz miękki pilśniowy zimą do futra, latem jakiś lżejszy. Raz tylko pokazał się w pumpach. Uważany był powszechnie za bardzo elegancko ubranego...
* Wg dokumentu z 1937 dot. zebrania czł. Stronnictwa Narodowego - swoim zwyczajem Bajkowski wygłosił przemówienie na temat Żydów i ich roli w Polsce.