"Kurier Polski" w 1730 pisał o ucztach i tańcach do rana z okazji imienin wojewodziny trockiej, w 1741 - w Zamościu odbyły się zabawy karnawałowe z "różnymi dywertymentami" i tańcami u ordynatów Tomasza i Anieli Zamoyskich, także różne tańce z okazji wizyty deputatów trybunału (1748), tańce do późnej nocy z okazji rocznicy ślubu (1753) i imienin ordynata (1760).
W ostatniej ćw. XIX w. podczas karnawału dominowały "maskarady". Przedtem popularniejsze były bale domowe, niż publiczne. Łączono je na ogół z celem dobroczynnym (Czerwony Krzyż, straż pożarna), odbywały się przeważnie w klubie miejskim, teatrze lub ratuszu. Kulminacyjny pod tym względem był rok 1885 (6 maskarad) i 1886. Wśród przebierańców byli: Boruta, Serb, Hiszpan, Żydek, Ukrainiec, pielgrzym, rycerz rzymski, Murzyn, reszta przeważnie krakowiacy, a podczas jednego z balów przed północą wpadło na salę 12 jednakowo ubranych diabłów niemieckich i czarownica. Obok tańców i wesołych intryg karnawałowych poważniejsze grono mężczyzn zabawiało się w osobnych salach grą w karty. Po karnawale - pisała gazeta - zostawały wspomnienia, masę zawiedzionych i długi. Najbardziej udane kończyły się około 8 rano, nieudane już przed drugą. Tańczyło niekiedy i 250 osób. Podczas wieczoru tanecznego 28 XII 1913 w kosztach organizatorów znalazły się kwiaty dla dam, mrożone torty, dodatkowe oświetlenie, perkalik do obicia ścian i schodów, pasta do parkietu, wynajęcie zwierciadeł.
Popularne były zabawy połączone z dochodem na jakiś cel, np. szpital wojskowy w Zamościu (5 IV 1920). W 1920, wbrew nazwie wieczory taneczne organizowało w "Oazie" Koło Miłośników Sceny, sylwestrowy, potem m.in. 7 II i 5 IV (bilety nabywano w aptece Wechtera).
W czasach międzywojennych zamościanie chętniej uczestniczyli w balach artylerzystów niż piechurów (uprzedzenie z czasów rosyjskich). W 1926 wielką maskaradę karnawałową na rzecz LMK zorganizowano staraniem starostostwów Zdzisławów Geislerów ( dwie orkiestry na zmianę). Nowy rok 1930 witano w kasynie oficerskim, w policji i "Sokole" (nadszaniec). Już 4 I odbyły się dwa następne bale. Na balu maskowym Koła Rodziny Wojskowej, przebierano się m.in. za upiora z Düsseldorfu, apasza i złotą rybkę - najlepszy kostium panny Hładkównej (wyróżniały się też peruki francuskie, zielona panny Janki Jeziorównej, biała pani Szynkarczukowej, bladoróżowa pani Papieżyńskiej i srebrna pani Gajewskiej). Na jednym z balów w policji było 150 osób (wodzirej Orliński, grano najczęściej Ali Babę). Bawiono się także w ratuszu i kinie "Bagatela". W karnawale organizowano w kasynie m.in. zabawy na rzecz Macierzy Szkolnej (1 II 1930, z udziałem najznaczniejszych osób w mieście, m.in. Leśmiana), nauczycieli, kupców, W kasynie były też zdobywające sobie pewną sławę bale Akademickiego Koła Zamościan (w 1930 VIII-my), na który zjeżdżało sporo ziemiaństwa z okolicy, dopisywała też wojskowość i zamojska elita towarzyska. Największą karnawałową zabawę z udziałem blisko 300 osób i dochodem na budowę Domu Nauczyciela (1 II 1930, w policji). Grały zazwyczaj orkiestry (m.in. jazzbandowa Lejzora Sznycera, wynajęci muzycy Namysłowskiego, wcześniej braci Blumków), choć czasem była też muzyka płyt. W l. 30. popularnym miejscem wieczorem do tańca była "Gontyna". KMK zorganizował w karnawale 1932 wieczór rozrywkowy "Bigos Bibliofilski".
W 1946-47 szereg zabaw zorganizował Cech Krawców i Krawczyń. W 1949 podczas karnawału starsze społeczeństwo bawiło się w sali PKOS i Kasynie Oficerskim oraz w auli Akademii (rodzice), młodzież szkolna organizowała zabawy karnawałowe, m.in. na Tow. Przyjaciół Żołnierza. Pamiętnymi balami zasłynął rok 1956. 30 VI o godz. 20.00 rozpoczął się "Wielki bal Niespodzianek". Do największych należały również "Wielki bal maskowy", który zorganizował Klub Miłośników Zabaw "Pinokio" i "Wielki bal afrykańskiej jesieni" komitet młodzieżowy PMRN (3 XI). Wszystkie odbyły się w ratuszu, a ich atrakcją była "Złota siódemka" J. Ziąbkowskiego z całym repertuarem najnowszych przebojów. W 1965 w całym karnawale odbyło się 20 zabaw, w 1966 - PDK, "Autonaprawa", Zakłady Mięsne, PZGS, Fabryki Mebli, Kolej, PLSP (kostiumowy).
18 II 1995 odbył się pierwszy Bal Charytatywny Klubu Rotary (OSiR). W 2004 Fundacja na Rzecz Zamościa i Zamojszczyzny zorganizowała w Starej Elektrowni I-szy Zamojski Bal Kanclerski (160 osób i 160 zł od pary), II-gi w V 2005 na dziedzińcu przy "Arsenale". Też Sylwester w Zamościu.
* Koszty zorganizowania balu w "Oazie" w II 1913 - za wynajem sali Biernawskiemu, restauratorowi Szymańskiemu (49 rb), muzykantom z Lublina i stroicielowi, hotelowi "Victoria" za numery, Rudolfowi za dodatkowe oświetlenie, maszyniście Jarmużyńskiemu, drukarni Hernhutów, składowi aptecznemu Epsztajna, kupcowi Zegenowi, farbiarzowi Korbie, ogrodnikowi Turkowi, tapicerowi Stasiewiczowi, kupczyni Niedabylskiej, za kwiaty dla dam (rb).
* 7 II 1920 o 7 wieczorem w sali teatru "Oaza" odbyło się przedstawienie na rzecz ubogiej ludności Zamościa zorganizowane przez zamojskie grono miłośników sceny - dramat Przybyszewskiego w 3 aktach "Dla szczęścia", po przedstawieniu tańce, poczta, confetti i inne gry towarzyskie (nagroda za największą ilość otrzymanych listów), cena miejsca od 20 do 6 koron (afisz z APZ)
* 5 IV 1920 w sali teatru "Oaza" odbyła się zorganizowana przez podof. Koło Miłośników Sceny przy TPŻP wieczornica z tańcami z konkursem walsa o nagrodę, ponadto poczta francuska, Confetti, Serpentin, Kotyljon i wiele innych niespodzianek (afisz z Archiwum)
* Święto 9 p.p. w 1924 - dzień święta pułkowego zamknął bal oficerski w pięknie udekorowanych kilimami salach kasyna, pozostawiając wśród uczestników niezatarte wrażenie.
* Wg wspomnień o pierwszym balu w zamojskim kasynie przybyłego do garnizonu jesienią 1938 ppor. Władysława Romana - młodego oficera, porwała do tańca jedna z pań, "masywnie zbudowana, wysoka brunetka", żona lekarza kpt Hauslingera, wykrzykując "Szparagi przyjechały, nowalijki jesienne. Nareszcie będzie z kim tańczyć. Ruszamy w tany młodzieńcze".