Jeden z bogatszych mieszkańców miasta 2 ćw. XIX w., utrzymywał przez wiele lat porządek w twiedzy. Na podstawie umów z magistratem codziennie zamiatał wszystkie ulice i targowiska z wyjątkiem placów przy domach rządowych, zbierał w kosze i skrzynie błoto z ulic, czyścił też kloaki i opalał latarnie. Jego posesja wyróżniała się na Przedmieściu Lubelskim.